Po tym, jak miasto zagospodarowało swoją część terenu przy ulicy Podchorążych, Politechnika Krakowska miała zająć się własną – o wiele większą – działką. Dopiero w ten sposób miał zostać zrealizowany plan „Ogrodów Łobzów” – parku nawiązującego do dawnych ogrodów królewskich. Na razie jednak cała sprawa rozbija się o brak pieniędzy.

Zgodnie z planem park wokół dawnego pałacu królewskiego w Łobzowie miał powstać w dwóch etapach. Na mniejszej, ok. 1,5-hektarowej działce prace przeprowadziło miasto na przełomie 2014 i 2015 roku. Powstał plac zabaw, pojawiły się nowe nasadzenia, alejki i ławki.

Drugą częścią miała się zająć Politechnika Krakowska. Jak zastrzega rzecznik uczelni Małgorzata Syrda-Śliwa, plan jest w dalszym ciągu aktualny. – Politechnika Krakowska nadal jest zainteresowana realizacją projektu rewitalizacji terenu przed Pałacem Królewskim w Łobzowie i zagospodarowaniem go m.in. pod tereny zieleni urządzonej – zapewnia.

Szukają sami, bez skutku

Problem w tym, że na realizację tego zamierzenia ciągle nie ma środków. Politechnika liczyła na to, że to miasto wesprze tę inicjatywę od strony finansowej i organizacyjnej, to jednak nie było możliwe ze względów formalnych. Miasto nie może wydawać własnych środków na terenie, który do niego nie należy.

– Rozpoczęliśmy w związku z tym samodzielne starania o znalezienie środków na realizację planów dotyczących tego miejsca, na razie jednak nie ma w tej sprawie konkretnych szczegółów – mówi przedstawicielka PK.

Bez tego tylko częściowy sukces

To właśnie teren politechniki jest kluczowy dla idei przywrócenia ogrodów wokół dawnego pałacu. Plan urządzenia tej działki jest bardzo ambitny i wymaga zmiany układu komunikacyjnego. Zakłada m.in. likwidację drogi dojazdowej od strony ulicy Podchorążych i poprowadzenie jej (zgodnie z historycznym przebiegiem) wzdłuż budynku, na wprost z ulicy Kazimierza Wielkiego. Miejsca parkingowe znalazłyby się w parkingu podziemnym.