Okradł nowego pracodawcę i uciekł

fot. Krzysztof Kalinowski

Jeden dzień wystarczył 20 – latkowi, aby okraść pracodawcę z gotówki i papierosów. Złodziej  pozostawił pusty sklep i odjechał taksówką.

Do jednego z nowo otwartych krakowskich sklepów poszukujących pracownika zgłosił się młody mężczyzna, gotów podjąć się pracy za ladą. W rozmowie z kierownikiem, umówił się na próbny dzień, jednak nie pojawił się w wyznaczonym terminie. W sklepie pojawił się dopiero wieczorem, przepraszając i tłumaczyć swoją nieobecność. Pracodawca przystał na prośbę ekspedienta i przełożył próbę na następny dzień. Tym razem pracownik dotrzymał słowa – pojawił się w pracy o uzgodnionej wcześniej godzinie. Przez kilka godzin uczył się obsługi klientów. W pewnym momencie nadzorująca go pracownica sklepu, musiała wyjść na zewnątrz i zostawiła go samego w miejscu pracy.

Papierosy w reklamówce

Jak mówi sierż. Anna Zbroja-Zagórska z biura prasowego Małopolskiej Policji, gdy kobieta wracała do sklepu zauważyła idącego chodnikiem 20 – latka, trzymającego w ręce sklepową siatkę. – Kobieta podbiegła do niego pytając, co się stało. Mężczyzna oświadczył, że nie chce już pracować w sklepie i wraca do domu, a miejsce pracy opuścił i pozostawił bez obsługi. Ekspedientka zauważyła, że w reklamówce znajdują się papierosy, zaniepokojona zapytała skąd je ma. Mężczyzna oświadczył, że zabrał je ze sklepu, ale jeśli chce to zwróci zagrabiony towar. Oddał papierosy i jednocześnie zapewnił, że nie ruszał pieniędzy z kasy, po czym odwrócił się i odszedł – mówi. Gdy pracownica wróciła ze sklepu okazało się, że z kasy fiskalnej zniknęła gotówka. Po sprawdzeniu okazało się, że brakuje 1500 złotych oraz papierosów.

Musiał spłacić dług

Sprawa została zgłoszona policjantom z III Komisariatu Policji w Krakowie. Na podstawie zebranych informacji ustalono, gdzie może przebywać 20 – letni złodziej. Mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu. Zabezpieczono przy nim 50 złotych, pozostałych ze skradzionej z kasy gotówki. Resztę pieniędzy mężczyzna wydał na spłatę długów. Niedoszły ekspedient usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

News will be here