Opóźniona strefa płatnego parkowania: urzędnicy pomylili się o 10 tysięcy osób

Niespełna miesiąc temu urzędnicy podlegli prezydentowi Krakowa podali, że w bardzo krótkim czasie w mieście domeldowało się ponad 11 tysięcy osób. Okazuje się, że w zestawieniu pomylili się o 10 tysięcy. O meldunek wystąpiło zaledwie 1090 mieszkańców.  Fałszywe dane sprzed miesiąca były m.in. jednym z argumentów przemawiających za nowym terminem rozpoczęcia funkcjonowania strefy płatnego parkowania. Na podstawie nieprawdziwych informacji wiele komentatorów i polityków zastanawiało się nad sensownością istnienia strefy płatnego parkowania w Krakowie.

29 stycznia odbyła się sesja Rady Miasta Krakowa. W trybie pilnym został wprowadzony wniosek o przesunięcie rozszerzenia strefy płatnego parkowania. Obszar, gdzie kierowcy mieli płacić za postój, miał być powiększony wtedy za parę dni, od 1 lutego. Jednak radni zdecydowali, że przesuną termin o miesiąc.

Sekretarz Miasta Paweł Stańczyk w imieniu Jacka Majchrowskiego apelował do radnych, aby jeszcze tego samego dnia odbyli dwa czytania uchwały w sprawie strefy płatnego parkowania. Samorządowcy przychylili się do prośby Stańczyka i w rezultacie na dwa dni przed wprowadzeniem strefy jej funkcjonowanie odroczono o miesiąc.

Urzędnicy: domeldowało się 11 tysięcy osób

– Szacowaliśmy, że strefę zamieszkuje około 25 tys. mieszkańców, ale mamy potwierdzenie z Wydziału Spraw Administracyjnych, że do wczoraj w tej strefie zamieszkiwało blisko 36 tys. mieszkańców. Zachodzi obawa, że 11 tys. mieszkańców albo się domeldowało, będąc dotychczas bez meldunku, albo się zameldowało, uzyskując zgodę najemcy lokalu – mówił podczas styczniowej sesji Rady Miasta Krakowa Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Udało nam się ustalić, że dyrektor miejskiej jednostki dostał dane o liczbie meldunków z sekretariatu Wydziału Spraw Administracyjnych Urzędu Miasta Krakowa. – Zestawienie otrzymałem od urzędników wydziału i w pełni im ufałem – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Jerzy Marcinko.

Urzędnicy: jednak domeldował się tylko tysiąc

Postanowiliśmy dokładnie przeanalizować dane meldunkowe. Pierwszego stycznia 2013 roku w Krakowie osób zameldowanych na pobyt stały oraz czasowy było 736 838. Liczba ta wzrosła pod koniec ubiegłego roku o niespełna półtora tysiąca mieszkańców. 24 lutego 2014 roku w Krakowie zameldowanych było 739 366 osób. Jeśli od liczby zameldowanych 24 lutego bieżącego roku odejmiemy liczbę z 31 stycznia poprzedniego roku, to wychodzi dokładnie 1090 osób, które domeldowały się w niespełna dwóch miesiącach.

Urzędnicy pomylili się o dziesięć tysięcy osób. – Dobrze pan liczy. Nie ma 11 tysięcy dodatkowych osób – potwierdza nasze przypuszczenia Jan Machowski, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Na początku Jan Machowski nie chciał się przyznać do porażki urzędników. Na nasze pytanie, czy pracownicy z UMK pomylili się o 10 tysięcy osób przy tworzeniu zestawienia potrzebnego dyrektorowi ZIKiT, odpowiadał wymijająco. – Z wyliczeń na dziś widać, że nie potwierdzają się przypuszczenia sprzed kilku tygodni o trendzie meldunkowym w nowej strefie – tłumaczy kierownik biura prasowego. W kolejnym mailu dodał, że 11 tysięcy to jednak dane nie tylko dla nowej strefy, ale całego Krakowa.

Błędne dane przyczyną przesunięcia strefy

Radni w swoich wystąpieniach dotyczących przesunięcia terminu rozszerzenia strefy płatnego parkowania nie ukrywali, że bardzo zaszokowały ich dane upublicznione przez dyrektora ZIKiT, Jerzego Marcinko. W opiniach znaczącej liczby członków Rady Miasta Krakowa pojawiły się głosy, że trzeba zrobić coś z nadmiarem osób, które dopisały się do listy meldunkowej.

W ostateczności radni postanowili, że nowa strefa będzie obowiązywać od 1 marca 2014 roku. – Ja tylko przekazałem dane, które otrzymałem z Wydziału Spraw Administracyjnych. Dlaczego miałbym sądzić wtedy, że informacje nie są prawdziwe? – dodaje dyrektor ZIKiT Jerzy Marcinko.