Osoby starsze okradane na południu Krakowa

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Policja rozbiła siatkę przestępców, której członkowie dopuścili się kradzieży wobec osób starszych. Złodzieje okradali za pomocą swoich tradycyjnych metod „na zasłabnięcie” i „na wnuczka” na terenie Prokocimia i Bieżanowa. Kolejne zdarzenie miało miejsce w Proszowicach.

Prawdopodobnie wszystko zaczęło się w połowie maja. 86-letnia kobieta mieszkająca na Bieżanowie zgłosiła, że w jej domu doszło do kradzieży. Policjanci ustalili, że samotnie mieszkająca w domku jednorodzinnym starsza pani otworzyła drzwi młodej kobiecie, która poprosiła o szklankę wody.

– Kobieta twierdziła, że źle się poczuła, więc seniorka nie namyślając się długo zaprosiła ją do domu i poczęstowała wodą. Młoda, jak się później okazało, złodziejka po chwili stwierdziła, że dalej jest jej duszno i poprosiła starszą panią o odprowadzenie jej na ulicę. W tym czasie przez niezamknięte drzwi do wnętrza domu weszła inna kobieta, która ukradła z szafki całą emeryturę 86-latki. Starsza pani zorientowała się dopiero po pewnym czasie i powiadomiła policję – informuje przedstawiciel małopolskiej policji.

Fikcyjny wypadek

Kolejne zdarzenie miało miejsce na początku lipca. 83-letnia mieszkanka Prokocimia odebrała telefon od swojej „wnuczki”, która opowiedziała babci, że właśnie spowodowała wypadek samochodowy, potrącając na pasach pieszego. Z jej opowieści wynikało, że obecnie przebywa w areszcie i potrzebuje 15 tysięcy złotych na kaucję.

– Zdenerwowana starsza pani potwierdziła, że oczywiście pomoże, ale w domu ma tylko 12,5 tys. złotych i trochę złota. To najwyraźniej usatysfakcjonowało „ wnuczkę” , bo powiedziała, że zaraz podeśle kuriera po pieniądze i złoto. Do przyjścia kuriera jednak cały czas „trzymała” starszą panią na linii, aby ta nie zadzwoniła na policję – relacjonuje przedstawiciel policji.

Niestety starsza kobieta dopiero po pewnym czasie zadzwoniła do swojej prawdziwej wnuczki, aby dowiedzieć się czy dostała pieniądze. Gdy dowiedziała się, że wnuczka nie miała żadnego wypadku, zawiadomiła policję. Suma strat wyniosła prawie 14 tysięcy złotych.

Kradzieży było więcej?

Dziełem szajki była też kradzież "na osobę proszącą o szklankę wody" w Proszowicach. Do zatrzymań członków grupy doszło 14 lipca br. w Chrzanowie. Policjanci zatrzymali 20-letnią kobietę, która usłyszała zarzuty oszustwa oraz kradzieży, a także 21-letniego mężczyzny, będącego kierowcą szajki, który usłyszał zarzut kradzieży. Dzień później zatrzymano również kolejnego 21-latka, który również usłyszał zarzut kradzieży. Druga kobieta biorąca udział w oszustwach już została ustalona. Policjanci sprawdzają, czy grupa nie ma więcej oszustw i kradzieży na swoim koncie.

 

News will be here