Ostatni akord sezonu. Wisła liże rany, Cracovia liczy na szóste miejsce

Czy Jerzy Brzęczek poprowadzi Wisłę Kraków po spadku z ekstrkalasy? fot. Mateusz Kaleta/LoveKraków.pl

O godz. 17:30 w sobotę po raz ostatni w tym sezonie na ligowe boiska wybiegną piłkarze Wisły i Cracovii. Obie drużyny kończą rozgrywki w zupełnie innych nastrojach.

I tak naprawdę ostatnie spotkanie ma punktowe znaczenie tylko dla „Pasów”. Podopieczni Jacka Zielińskiego zagrają z Legią Warszawa, a stawką będzie szóste miejsce i premie finansowe. Biała Gwiazda swojej pozycji już nie poprawi – spada z ekstraklasy i na koniec sezonu zajmie 16. lub 17. miejsce. Nic w tej kwestii nie zmieni ostatnia kolejka i pojedynek z Wartą Poznań.

Myślami na wakacjach? Nie chcą zagrać „byle jak”

­– Nie da się uniknąć tego, że myślami jest się już na urlopach i wakacjach. Nasze zadanie jest prawie wykonane, ale dalej chcemy zająć szóste miejsce. Tym bardziej, że na Legii nie gra się byle jakich meczów. Tam zawsze jest atmosfera, która porafi ponieść i zmobilizować. Chcemy zagrać dobry mecz, zainkasować punkty i zająć szóste miejsce – zapowiada przed tym spotkaniem trener Pasów Jacek Zieliński. Walka o tą lokatę będzie toczyć się między trzema drużynami, a zainteresowane są też Wisła Płock i Radomiak Radom.

– W tym tygodniu trenowaliśmy trochę lżej, ale cały czas trzymamy zespół „pod parą”. Jest do podniesienia premia, która być może da chłopakom fajne wakacje. Mamy o co grać, więc nie będzie żadnej taryfy ulgowej – dodaje opiekun Pasów.

Uskrzydleni kontraktem. Obrońca w masce

W zespole Cracovii nikt nie będzie pauzował za kartki, ale jest kilka kontuzji. Virgil Ghita zagra przy Łazienkowskiej w specjalnej masce, która ma chronić pęknięty nos.

– W Legii będzie kilka pożegnań, więc jej zawodnicy na pewno będą zmotywowani, aby osłodzić kibicom ten niezbyt udany sezon. Być może jest to powód do zadowolenia, że kończymy sezon nad Legią w tabeli, ale my zbytnio się tym nie napawamy. To będzie otwarty mecz i na pewno nie będziemy murować bramki, bo my tak nie gramy ­– zapowiada Zieliński.

Dodatkową motywację będzie czuł na pewno Jewhen Konoplanka. 86-krotny reprezentant Ukrainy przedłużył kontrakt z Pasami i zostanie przy Kałuży na kolejny sezon. To dobra informacja dla Jacka Zielińskiego, który mocno liczy na ofensywnego zawodnika w kolejnym sezonie.

Frustracja kibiców jest zrozumiała

Rozegranie ostatniego ligowego spotkania nie będzie należeć do łatwych dla Wisły. Przy Reymonta trwa liczenie strat. Wszyscy starają się pozbierać po pierwszym od 26 lat spadku z ekstraklasy.

– Chciałbym podziękować kibicom za ich doping, wiarę przez wszystkie tygodnie. Rozumiem to, co wydarzyło się po naszym powrocie z meczu w Radomiu. Frustracja kibiców jest jak najbardziej zrozumiała. Wszyscy odpowiadamy za to rozczarowanie – nie ukrywa trener Jerzy Brzęczek, nawiązując do sytuacji z niedzieli, kiedy na powracającą z wyjazdu drużynę pod stadionem czekało blisko 2000 kibiców, którzy wyrazili swoje niezadowolenie.

A wiele wskazuje na to, że ciąg dalszy może mieć miejsce podczas sobotniego meczu z Wartą. Fanatycy Białej Gwiazdy apelowali, aby cały stadion przebrał się tego dnia na czarno.

– Spadek do pierwszej ligi jest bolesny, a dla mnie, ze względów emocjonalnych, podwójnie – nie ukrywa były selekcjoner.

Kadrowe zmiany i lizanie ran. Brzęczek oddał się do dyspozycji zarządu

Przed ostatnim meczem sezonu niewiele przy Reymonta mówi się o samym spotkaniu, a więcej o przyszłości, ponieważ po spadku do pierwszej ligi klub czekają duże zmiany sportowe i organizacyjne.

– Z jednej strony to kwestia ważnych kontraktów z zawodnikami, a z drugiej sponsorzy i uwarunkowania ekonomiczne. Na razie nie mamy szczegółowych danych, ale bez względu na wszystko trzeba przygotowywać się do rozmów. Takie prowadzimy z zawodnikami, którzy będą dla nas ważni w kolejnym sezonie. Czas nam ucieka, bo pierwszy trening jest zaplanowany już na 13 czerwca. Najbliższe dni to temat bezpośrednich rozmów z zawodnikami, ich menadżerami i ustalenia, czy z nami pozostaną, czy odejdą do innego klubu – nie ukrywa Brzęczek.

– Tych, którzy są dla nas ważni, będzie trzeba przekonać, żeby zostali z nami w I lidze. Jak również tych graczy, którzy są w innych klubach, a którzy w moim odczuciu są potrzebni Wiśle Kraków – zauważa szkoleniowiec.

Otwarta pozostaje wciąż kwestia tego, kto w kolejnym sezonie poprowadzi Białą Gwiazdę na pierwszoligowych boiskach.

– Jestem do dyspozycji zarządu i właścicieli. Decyzję, czy będę trenerem Wisły Kraków, muszą podjąć władze klubu. Jest pierwsza wola współpracy, ale nie ma jeszcze ostatecznej decyzji – kwituje Jerzy Brzęczek.

Wszystkie spotkania ostatniej kolejki ekstraklasy rozpoczną się w sobotę o godz. 17:30.

News will be here