Ostatni rok ze 100% dofinansowaniem na wymianę pieca – specjaliści pomogą zdobyć nam pieniądze, wystarczy tylko chcieć

2015 to ostatni rok, kiedy można zdobyć 100% dofinansowania do wymiany pieców z węglowych na m.in. gazowe. W przyszłym roku miasto będzie dofinansowywać do 80% poniesionych kosztów, a w 2017 już tylko 60%. Dlatego warto już teraz złożyć wniosek na wymianę pieca na taki, który nie będzie nas truł, a dodatkowo będzie wygodny w użyciu. Wszystkie formalności z tym związane załatwią za nas pracownicy firm zajmujących się pozyskiwaniem dotacji.

Ekologicznie i wygodnie

Do urzędu miasta Krakowa wpłynęło przez zaledwie kilka miesięcy blisko 3900 wniosków o dotację na trwałą zmianę systemu ogrzewania na proekologiczne. Pozytywnie rozpatrzono do tej pory nieco ponad 2,5 tysiąca z nich. Jednak to wciąż mało, dlatego i miasto, i organizacje antysmogowe zachęcają do bardziej intensywnych działań. Niestety wciąż wiele osób obawia się takiej zmiany nie zdając sobie sprawy z korzyści związanych z modernizacją twierdząc, że to zabije ich domowy budżet.

– A to nieprawda. Przy niewielkiej różnicy w opłatach za gaz względem dobrego węgla, nie tylko stajemy się ekologiczni, ale otrzymujemy również komfort i dodatkowy czas. Nie musimy się już brudzić węglem, zastanawiać gdzie i kiedy mamy go kupić, męczyć z dokładaniem i czyszczeniem pieca, a dodatkowo odzyskujemy pomieszczenie po kotłowni, gdzie możemy zrobić np. pralnię. Kolejnym plusem nowoczesnej instalacji gazowej jest możliwość dokładnego sterowania temperaturą. Sterownik daje możliwość ustawienia niższej np. nocą czy w czasie, kiedy jesteśmy poza domem, co przekłada się na konkretne oszczędności, dodatkowo już  nigdy nie zbudzimy się w zimnym domu – mówi Adam Oleński, właściciel firmy ProEnergy, która już od 5 lat zajmuje się m.in. wymianą pieców.

I faktycznie, biorąc pod uwagę dom o powierzchni 160-200 mkw., za dobrej jakości węgiel trzeba będzie zapłacić około 4 tysiące złotych za sezon.  –  Ogrzewanie gazem takiego budynku będzie kwotowo bardzo zbliżone i ten fakt nie wynika z teoretycznych wyliczeń, lecz z informacji otrzymanych bezpośrednio od naszych klientów – tłumaczy Oleński. Są tacy, którzy po modernizacji kotłowni płacą mniej za ogrzewanie niż wcześniej. Kolejnym plusem ogrzewania gazem  jest, iż nie musimy z góry zapłacić za cały sezon (jak prawie zawsze dzieje się w przypadku węgla), lecz rachunki rozłożone są w czasie.

Wizja wymiany instalacji nie budzi w większości z nas szczególnego entuzjazmu. Warto tutaj dodać, że przy modernizacji instalacji C.O. nie zawsze zachodzi potrzeba wymiany grzejników. Jeżeli są porządnej firmy i w dobrym stanie, nie ma żadnych przeciwwskazać, aby je zostawić. Co ciekawe, nawet żeliwne kaloryfery mogą służyć nam przez kolejne długie lata. Jednak najlepiej w tej sprawie skontaktować się ze specjalistami.

Bez ruszania się z domu

Kolejną przeszkodą często jest sama procedura pozyskania dotacji. Złożenie wniosku i zbieranie potrzebnych dokumentów, m.in. wyliczenie, jaką moc powinien mieć nasz nowy kocioł grzewczy, by wystarczył do ogrzania domu, są uciążliwe. Nie warto robić tego wszystkiego samemu, bo można popełnić błędy już na samym starcie. Rozwiązanie jest proste – wystarczy się do nas zgłosić, a my wszystko zrobimy jak należy –  mówi Adam Oleński. Wszyscy, którzy nam zaufali, otrzymali dofinansowanie – dodaje właściciel ProEnergy.

Na wagę złota

Pracownicy firmy za nas zajmują się całą robotą papierkową, instalacją, a później są odpowiedzialni za serwisowanie. – Wiadomo, że nie ma rzeczy niezniszczalnych. Ostatnio miałem sytuację, że moi pracownicy wyszli od klienta w Sylwestra o 22.00, ponieważ zepsuł mu się piecyk – mówi  przedsiębiorca, który na każdym kroku podkreśla, że warto dbać o klienta w każdej sytuacji w myśl zasady „traktujmy innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani”.

ProEnergy, która wcześniej zajmowała się kolektorami słonecznymi (ma na swoim koncie około 800 instalacji) od kilku lat zajmuje się także piecami. Przez ten czas wykfalifikowani pracownicy zmodernizowali 153 kotłownie oraz wykonali 17 instalacji fotowoltaicznych. W sumie dla swoich klientów ProEnergy pozyskała ponad 7 milionów złotych. – Korzystamy z najlepszego sprzętu. Naszym głównym i jednym dostawcą kotłów jest firma Viessmann, tak samo wszystkie podzespoły są najlepszej jakości – podkreśla Adam Oleński.