Oszust przeprosił swoją ofiarę

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Dawid W. oskarżony jest m.in. o fałszowanie pieniędzy, dokumentów oraz kradzież i doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem innej osoby. We wtorek przed sądem oskarżony przeprosił jedną ze swoich ofiar za to, co zrobił.

Paweł P. i Dawid W. spotkali się na jednej budowie w Dąbrowie Górniczej na przełomie 2015 i 2016 roku. Nie utrzymywali żadnych bliższych kontaktów. Nie sądzili, że kilka lat później spotkają się na sali sądowej. Wszystko przez działania Dawida W., który zdobył dowód Pawła P., zrobił mu zdjęcie, a później posługiwał się nim podczas zaciągania pożyczek internetowych czy kupna telefonu.

Pokrzywdzony opowiedział przed sądem, że w 2017 roku na Facebooku napisał do niego nieznany mężczyzna – Dawid T. Zapytał o telefon, który od niego kupił. Paweł P. był tym zdziwiony, bo w żadnej transakcji nie uczestniczył.

Dawid T. upierał się, iż zawarli umowę kupna-sprzedaży przez jedną z platform sprzedażowych w Internecie. Wysłał też Pawłowi P. zdjęcie jego dowodu oraz fakturę kupna telefonu, na której widniał podpis pokrzywdzonego. Dawid T. przelał na konto oszusta 2 tys. złotych, ale zamiast telefonu, dostał puste opakowanie po urządzeniu. Odesłał więc paczkę do nadawcy – Pawła P.

Pożyczki i kredyt

W międzyczasie zadzwonił do osoby, która podała swoje dane na platformie sprzedażowej. Nieznany mu mężczyzna przedstawił się właśnie jako… Paweł P. Poszkodowany nie zamierzał już dłużej zwlekać i powiadomił o tym fakcie policję, zastrzegł też swój dowód osobisty. W. udało się jeszcze wziąć kilka pożyczek na cudze dane. – Wezwania do zapłaty przychodzą do mnie do dziś – dodaje P.

Dawid W. próbował wyłudzić również kredyt. To się jednak nie udało. Jak zeznał szef firmy, w której zatrudniony był Paweł P., pewnego dnia zadzwonił do niego pracownik biura obsługi kredytów, aby potwierdzić dane potencjalnego kredytobiorcy. – Wszyscy zrobiliśmy wielkie oczy, bo przecież Paweł stał wówczas obok mnie i powiedział, że nie stara się o żaden kredyt. Zgłosiliśmy na policję próbę oszustwa – stwierdził mężczyzna.

Oskarżony mężczyzna nie miał nic do powiedzenia, poza tym, że przeprosił Pawła P. 26-latek przyjął przeprosiny. Sprawa pozostaje w toku.