Pierwszy krok w stronę Parków Kulturowych w Nowej Hucie i na Podgórzu

fot. lovekrakow.pl

Stara Nowa Huta oraz Stare Podgórze – te dwa obszary mają znaleźć się w zapisach o Parku Kulturowym. Jednak szczegóły jeszcze nie są znane, a plany budzą obawy niektórych radnych. – Nie ustalamy jeszcze warunków, tylko głosujemy przystąpienie do utworzenia – tłumaczył przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider. Kazimierz będzie musiał jeszcze poczekać.

– W celu wykreowania najbardziej pożądanego wizerunku Krakowa, opierając się na Parku Kulturowym Stare Miasto i po konsultacjach z konserwatorami, chcemy utworzyć dwa następne parki kulturowe – mówił podczas środowej sesji rady miasta Stanisław Dziedzic, dyrektor wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMK. Urzędnikom odpowiedzialnym za przestrzeń miejską i kulturę chodzi o to, by miejsca te były szczególnie chronione przed zatarciem swojej tożsamości.

Za późno dla Nowej Huty?

Ruch miasta w stronę poprawy wizerunku i ochrony bezcennych budynków lub ich elementów wzbudził ogólne zadowolenie. Pojawiły się głosy, że działania te są opóźnione. Jako pierwszy swoje żale wylał Stanisław Rachwał, radny PiS. – Nie wiem, co tam będziemy chronić. Od 1998 roku apeluję, że trzeba zabezpieczać elementy architektury, jakoś ustalić kolorystykę elewacji. Zamiast tego mamy elewacje zabite blachą, zdewastowane chodniki i murki. Trzeba przeznaczyć środki na odnowę – mówił.  Dostało się również idei Nowej Huty Przyszłości. – Ten pomysł to ucieczka i budowanie nowych szklanych domów i zapominanie o konserwacji starej Huty – dodał Rachwał, choć nie był przeciwko ustanowienia parku kulturowego.

Urzędnicy chcą wpisywać budynki do rejestru zabytków, dzięki czemu możliwe będzie dofinansowanie remontów. – Nasi konserwatorzy zwracają uwagę na to, by zachować detale w lokalach z lat 50. - księgarniach, kwiaciarni przy pl. Centralnym, bo tam próbuje się to wszystko wyrzucić, a to cenny zapis dawnych czasów – mówi dyrektor Wydziału Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Afryka w Podgórzu

Wszyscy zgodnie twierdzą – za dyrektorem Dziedzicem – że odpowiednie zapisy w prawie pomogą uporządkować przestrzeń i chronić dziedzictwo narodowe. Zdaniem Anny Mroczek, skorzystać na tym mógłby również handel przy ul. Kalwaryjskiej, która jest obecnie „przerażająca”. – Jest bałagan i trudno cokolwiek znaleźć – stwierdziła. Estetyka miałaby pomóc samym przedsiębiorcom w dotarciu do klientów.

Zgodził się z takim stanem rzeczy Stanisław Dziedzic. – Na Floriańskiej udało się zrobić porządek, a wyglądało to wcześniej jak w muzułmańskim mieście, północnej Afryce. Jeśli tam się udało, to uda się i na Kalwaryjskiej.

Uniknąć błędów

Mimo że Park Kulturowy Stare Miasto był długo przygotowywany, nie uniknięto potknięć. Niektórzy przedsiębiorcy dopiero pod przymusem godzili się na zmiany. Radny Jerzy Woźniakiewicz chce wykorzystać te doświadczenia i uniknąć błędów. A takim byłoby na pewno przekopiowanie zapisów ze Starego Miasta – przed tym przestrzegał Wojciech Wojtowicz. Stanisław Dziedzic odpowiedział jednak, że nie ma mowy o tym, by Podgórze i Nowa Huta skorzystały ze wszystkich rozwiązań zastosowanych w centrum Krakowa. – Wszystko musi być dostosowane do konkretnej przestrzeni – odpowiedział.

W imieniu przedsiębiorców wystąpił zaś Janusz Chwajoł. – Muzeum i miasto urzędnicze to nie przyszłość Krakowa, bo zostaną tylko i wyłącznie banki oraz sklepy. Inne, mniejsze usługi zostaną wyprowadzone z miasta – mówił radny.

Na Kazimierz jeszcze nie pora

Jak tłumaczył radnym Stanisław Dziedzic, Kazimierz jeszcze nie jest brany pod uwagę, ponieważ urzędnicy nie są na to przygotowani. – Dla tego miejsca trzeba opracować solidną strategię i uchwalić plan zagospodarowania miejscowego.