Piłkarze Białej Gwiazdy mają dziś dostać pierwsze pieniądze. Do Londynu po inwestora

fot. KP

W czwartek na konta zawodników Wisły Kraków mają zostać wysłane drobne sumy zebrane w ramach zbiórki zapoczątkowanej przez Jarosława Królewskiego. Biznesmen leci dziś do Londynu na rozmowy z potencjalnym inwestorem.

Królewski aktywnie uczestniczy w akcji ratunkowej dla Wisły. Jest przyjacielem nowego prezesa Rafała Wisłockiego, z którym grał w piłkę w Gliniku Gorlice. Drektor zarządzający i właściciel firmy Synerise zapoczątkował akcję #50kforwk. Mobilizuje biznes, by deklarował wsparcie w wysokości 50 tysięcy złotych. Mniejsze kwoty na konto podane przez Socios Wisła wpłacają kibice. Udało się już zebrać prawie 170 tysięcy złotych. Część z tej kwoty w czwartek ma trafić na konta pilkarzy Białej Gwiazdy, którzy poza pojedynczymi przypadkami nie dostawali pensji od lipca.


Część zawodników, zwłaszcza młodych, musiała zacisnąć pasa. – Mam dług u rodziców, którzy pomagali mi opłacić rachunki i żyć w Krakowie – mówił w środę bramkarz Mateusz Lis.

Pożyczek udzielali też starsi piłkarze, którzy podczas kariery zdołali więcej odłożyć.

Piątek przed komisją

W piątek przedstawiciele Wisły będą w Warszawie, gdzie zostali wezwani przed komisję licencyjną. Mają przedstawić opinie prawne, że to Towarzystwo Sportowe Wisła Kraków jest pełnoprawnym właścicielem akcji spółki.

Tydzień temu komisja zawiesiła klubowi licencję na grę w ekstraklasie, tłumacząc to brakiem "kontaktu ze strony poprzednich bądź nowych właścicieli. Tak naprawdę wszystkie informacje dotyczące klubu czerpiemy tylko z doniesień prasowych, nie mieliśmy bezpośredniego kontaktu z władzami klubu. Nie wiemy, kto jest teraz oficjalnie właścicielem Wisły, kto zasiada na stanowisku prezesa i kto zarządza klubem. Rozumiemy, że wydarzyły się rzeczy formalne, o których my nie zostaliśmy formalnie poinformowani".

Od tego czasu sytuacja się zmieniła. Wisła Kraków SA ma nową radę nadzorczą i prezesa.

 

News will be here