Piłkarze Cracovii i Wisły błyszczą na wypożyczeniach. "Wbija Drzazgi"

Krzysztof Drzazga strzela gole w I lidzee fot. Maciej Kozina

Do końca sezonu I ligi zostało jeszcze sporo meczów, ale Mateusz Wdowiak i Krzysztof Drzazga nie narzekają na wypożyczenia. Grają, strzelają i asystują. Oby latem wrócili mocniejsi do Cracovii i Wisły.

Stal wbija drzazgi

Krzysztof Drzazga trafił do Wisły na początku 2016 roku z trzecioligowego KS Polkowice. 22-letni napastnik, choć miał łatkę talentu, grał mało. Jak już wybiegał na boisko w pierwszej drużynie, to na skrzydle, czyli nie na swojej nominalnej pozycji. Rozwój w Wiśle dodatkowo utrudniało mu wycofanie z rozgrywek drużyny rezerw w sierpniu 2016 roku.

W tym sezonie Drzazga w Ekstraklasie zaliczył zaledwie 202 minuty. Występował również w Pucharze Polski, gdzie zdobył bramkę przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Gdy zimą Wisła przeprowadziła ofensywę transferową, było jasne, że na grę w pierwszej drużynie będzie miał jeszcze mniej szans. Trafił więc do pierwszoligowej Stali Mielec, którą w rundzie rewanżowej czekała walka o utrzymanie.

Po zimowej przerwie beniaminek spisuje się znakomicie. W pięciu kolejkach zdobył trzynaście punktów i w tabeli wiosny zajmuje pierwsze miejsce. Dzięki dobrej postawie podopieczni Zbigniewa Smółki mają już dziewięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Piłkarz Wisły nie od razu zrobił furorę. W trzech pierwszych meczach po wypożyczeniu był rezerwowym, pojawiał się na boisku w 62., 71. i 54. minucie. Do wyjściowego składu wskoczył w 23. kolejce i od razu odwdzięczył się dwoma golami z mocnymi na zapleczu Ekstraklasy Wigrami Suwałki. W następnym meczu z Chrobrym Głogów ponownie zaczął od początku i jego piękny gol zapewnił Stali kolejne trzy punkty. Po tych występach na klubowej stronie klubu z Mielca pojawiło się hasło, że Stal „wbija Drzazgi” rywalom.

W występującej w tej samej lidze Wiśle Puławy do końca sezonu gra stoper Białej Gwiazdy – Piotr Żemło. We wszystkich wiosennych meczach zagrał po 90 minut. Wisła do końca będzie walczyła o utrzymanie, na razie ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową.

Trzy asysty w jednym meczu

Problem z regularną grą miał również Mateusz Wdowiak z Cracovii. Rok młodszy od Drzazgi pomocnik trafił zimą do Sandecji. Drużyna Radosława Mroczkowskiego jest w tej chwili szósta, ale do drugiego miejsca, które daje awans, traci tylko dwa punkty. 21-latek w Pasach rozegrał jesienią 333 minuty (zdobył gola), ale tylko dwa razy trener dał mu szansę od początku. Tymczasem w Sandecji Wdowiak dwa razy zagrał po 90 minut, raz 68, a w ostatniej kolejce 48. Na koncie ma bramkę przeciwko Zagłębiu Sosnowiec i aż trzy asysty z Pogonią Siedlce.

– Jestem bardzo zadowolony i pozytywnie zaskoczony. Regularna gra to jest to, o co mi chodziło. Trzy asysty w jednym spotkaniu bardzo mnie cieszą, ale z każdego występu jestem zadowolony – podkreśla Wdowiak.

Gdy zespół, do którego jest wypożyczony, walczy o Ekstraklasę, Cracovia drży przed spadkiem. – W I lidze jest wielu kandydatów do awansu. My na pewno się nie poddamy, mamy swoje cele. Cracovia? Wierzę w pozytywne zakończenie – mówi pomocnik.

Piłkarze Cracovii i Wisły wypożyczeni do I ligi:

1. Krzysztof Drzazga (Wisła-Stal), pięć występów, 248 minut, trzy gole

2. Mateusz Wdowiak (Cracovia-Sandecja), cztery występy, 297 minut, gol, trzy asysty

3. Piotr Żemło (Wisła-Wisła Puławy), pięć występów, 450 minut, asysta