Pionierskie połączenie ciągle czeka. Czeski przewoźnik nie może wjechać na tory

fot. Materiały prasowe

Firma Leo Express ciągle nie ma wszystkich zgód, by uruchomić połączenie kolejowe między Pragą a Krakowem. Wcześniej pojawiały się głosy o starcie od września, teraz przedstawiciele firmy są bardziej ostrożni w szacowaniu terminów.

O planowanym uruchomieniu połączenia kolejowego Kraków-Praga informowaliśmy w czerwcu. Pociągi Leo Express miałyby kursować codziennie, zatrzymując się m.in. w Krzeszowicach, Trzebini, Katowicach, Bohuminie, Ostrawie i Pardubicach. Obecnie do Pragi kursuje jeden nocny pociąg PKP Intercity, a sama firma Leo Express realizuje połączenia łączone, w których z Krakowa pasażerowie dojeżdżają autokarem za czeską granicę, gdzie przesiadają się do pociągu.

Po raz pierwszy

Planowane połączenie ma być zupełną nowością na polskich torach – po raz pierwszy o stosowne zgody stara się przewoźnik komercyjny, który zamierza realizować swoje przewozy bez żadnych publicznych dotacji. Jak mówi Piotr Jancovic, dyrektor LEO Express Polska, to jeden z powodów, dla których procedury się przeciągają. – Jest to pierwsza taka procedura w Polsce, do tej pory nie było podobnej inicjatywy. Będziemy pierwsi, choć pewnie nie ostatni, bo rynek przewozów kolejowych w Europie się stopniowo otwiera i myślę, że podobnie będzie w Polsce. Teraz wszyscy się uczymy, przecieramy szlaki – tłumaczy przedstawiciel przewoźnika.

O ile wcześniej nawet wrzesień podawano jako możliwy termin uruchomienia, teraz wiadomo już, że we wprowadzanym 3 września rozkładzie połączeń Leo Express nie ma. Firma ostrożnie wypowiada się teraz o możliwych datach. – Chcielibyśmy, żeby te połączenia były uruchomione w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Naszym zdaniem to jest realne, ale nie zależy to od nas, my na procedurę nie mamy wpływu – mówi Jancovic.

Brakuje dwóch elementów

Leo Express w kwietniu uzyskał certyfikat uprawniający do korzystania z polskiej infrastruktury kolejowej. Pięć składów przeszło już „polonizację”, która polega przede wszystkim na zainstalowaniu polskich systemów bezpieczeństwa i systemów łączności. Później na torach w Wielkopolsce odbywały się testy. Pociągi ciągle jednak nie mają homologacji, bez czego nie mogą wozić pasażerów. Brakuje też tzw. otwartego dostępu do trasy kolejowej, o czym decyduje Urząd Transportu Kolejowego. I to jego uzyskanie jest najtrudniejsze.

Autokarem do Budapesztu

W piątek firma pochwaliła się za to uruchomieniem nowego połączenia autokarowego. Będzie ono od 29 sierpnia łączyć m.in. Warszawę, Kraków, Poprad, Koszyce i Budapeszt. Kursy przewidziane są codziennie, przez cały rok. Niezależnie od tego międzynarodowego połączenia województwo pracuje nad uruchomieniem krótkich, transgranicznych połączeń ze Słowacją. Chodzi o to, by stworzyć tam alternatywę dla przejazdów samochodem, bo rejon ten jest obecnie mocno zaniedbany, jeśli chodzi o komunikację zbiorową.