PKE: Fluor wciąż groźny w okolicach byłej huty aluminium

Po lewej ciemny komin dawnej huty aluminium fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Polski Klub Ekologiczny przekonuje, że fluor nadal zagraża środowisku w Skawinie oraz w rejonach Krakowa bezpośrednio z nią graniczących. Wszystko przez działalność tamtejszej huty aluminium, która został zamknięta w 1981 roku. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokaja, powołując się na badania stężenia fluorków w ujęciach wody pitnej, ale wzrost ich stężenia jest widoczny.

Huta aluminium w Skawinie działała od lat 50. XX wieku do początku 1981 roku. W wyniku elektrolizy emitowała do powietrza nawet do 2 tys. ton fluoru. Jak twierdzi dr Zygmunt Fura z Polskiego Klubu Ekologicznego, było to kilkadziesiąt razy więcej niż emisja z wówczas nowoczesnych hut tego rodzaju na zachodzie  Europy.

– Okolice huty stały się rejonem klęski ekologicznej. Fluor wydzielający się w trakcie elektrolizy oraz odpady poprodukcyjne porzucane na polach i sypane w drogi czyniły spustoszenie. Niezdatna do picia woda, usychające drzewa, coraz więcej stwierdzanych chorób u ludzi dorosłych i deformacji u dzieci spowodowały, że żądania zamknięcia huty stały się powszechne – przypomina Fura.

Mimo że od zamknięcia minęło 36 lat, zdaniem ekologów, fluor nadal jest groźny. PKE twierdzi, że jest w posiadaniu naukowych publikacji i ekspertyz mówiących o tym, że w rejonie Skawiny i okolic, obserwowane jest zwiększenie stężenia fluoru w wodach (podziemnych, powierzchniowych i zbiornikach wodnych). Przekroczone normy mają być również w źródłach w Skotnikach.

– To wymaga koniecznych badań hydrologów i chemików. Pomimo upływu czasu i rekultywacji gleby fluor nadal jest groźny – uważa Zygmunt Fura.

WIOŚ będzie badał

Zapytaliśmy Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, aby odniósł się do tych twierdzeń. Skawinka i jej dopływy badane są co roku pod kątem fluorków. A w punkcie pomiarowym, jak informuje WIOŚ, nie zanotowano problemów z wartościami stężeń.

Dopuszczalne przez polskie prawo stężenie substancji chemicznej wynosi 1,5 mg/l, a badania wody rzeki Gościbia wykazały, że w 2016 roku było to to maksymalnie 0,08 mg/l, a w 2017 0,06 mg/l. W samej rzece Skawinka, ale powyżej Skawiny, zanotowano 0,13 mg/l w 2016 roku i 0,14 mg/l w 2017.

Również w tym roku WIOŚ ma przeprowadzić badania. Tym razem inspektorat będzie monitorował Skawinkę w dwóch jednolitych częściach wód powierzchniowych.

WIOŚ nie odnosi się do badań gleby, ponieważ jak tłumaczy, nie on je wykonuje, tylko Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa – Państwowy Instytut Badawczy w Puławach, na zlecenie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W Małopolsce badania są przeprowadzane co pięć lat z 17 stałych punktów. Wśród nich nie ma Skawiny ani jej okolic.

 

 

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki