PKW: Plakatami polityków powinny zająć się organy ścigania

fot. Krzysztof Kalinowski

Lokalni politycy rozpoczęli kampanię samorządową – takie wrażenie można odnieść po plakatach, które w ostatnich dniach pojawiły się w mieście. W falstarcie wystartował kandydat na prezydenta Sławomir Ptaszkiewicz oraz przewodniczący rady miasta Bogusław Kośmider.

W pierwszej kolejności z plakatami na ulicach Krakowa pojawił się Sławomir Ptaszkiewicz. Polityk zadeklarował już, że zamierza kandydować w jesiennych wyborach. Chce powalczyć o fotel prezydenta miasta.

Ptaszkiewicz tłumaczy, że billboardy z jego wielką podobizną oraz napisem „Kandydat na prezydenta” nie są kampanią wyborczą, a jedynie akcją informacyjną Korporacji Samorządowej im. Dietla. – Akcja nie ma charakteru kampanii wyborczej. Korporacja działa w granicach prawa, prowadząc akcję informacyjną o udzielonym poparciu swemu prezesowi Sławomirowi Ptaszkiewiczowi – informuje Jacek Zieliński, wiceprezes stowarzyszenia.

Innego zdania jest Zdzisława Romańska, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Krakowie. – W opinii ekspertów Państwowej Komisji Wyborczej jest to przedwczesna kampania wyborcza. Sprawą powinny zająć się organy ścigania, jeśli ktoś złoży zawiadomienie – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl urzędniczka zajmująca się organizacją wyborów na terenie województwa małopolskiego.

Kośmider podsumowuje kadencję?

Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa z ramienia Platformy Obywatelskiej, postanowił wydrukować 120 plakatów, które od tygodnia są eksponowane na słupach ogłoszeniowych. – To tylko afisze zachęcające do zaglądnięcia na moją stronę internetową, gdzie składam podsumowanie ze swojej czteroletniej działalności w radzie – wyjaśnia Kośmider.

Przewodniczący radnych dodaje, że specjalnie wcześniej przed wakacjami zdecydował się na akcję, aby nikt nie mógł powiedzieć, że to element kampanii wyborczej. – Dwa lata temu w połowie kadencji również podsumowałem swoją pracę. Wydałem wtedy gazetkę dla mieszkańców – mówi radny.

– Różnica pomiędzy moim plakatami a billboardami Ptaszkiewicza jest zasadnicza. Nigdzie nie napisałem, że zdecydowałem się kandydować w wyborach – podsumowuje Kośmider.