Plażowanie na Salwatorze. Przed wojną również tam wypoczywano

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wakacje rozpoczęły się na dobre, ale żeby skorzystać z uroków plażowania, krakowianie nie muszą wcale wybierać się do Sopotu. Na terenie miasta działają trzy oficjalne plaże – na Bagrach, koło mostu Kotlarskiego i na Salwatorze.

Ta ostatnia, przy ul. Księcia Józefa, powstała przy współpracy Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie i Kolejowego Klubu Wodnego 1929, który jest operatorem obiektu. Teren, na którym powstała plaża, to efekt rewitalizacji po powodzi z 2010 roku. Budynki klubowe były zalane do wysokości pierwszego piętra.

Historia ma się dobrze

Plaża na Salwatorze ma swoje historyczne korzenie. Przed wojną, w latach 20. ubiegłego wieku, dokładnie w tym samym miejscu funkcjonowała jedna z pierwszych miejskich plaż. – To była niezwykle żywotna dzielnica, jeżeli chodzi o aktywność młodzieży, której tłumy się tam zabawiały. Tamta okolica była wykorzystywana głównie przez kluby kajakowe, ale były też plaże. Po tej stronie Wisły były dwie. Jedna, to tak zwana plaża TUR-u, zwana plażą „Krokodyl”, która znajdowała się w miejscu ujścia Rudawy do Wisły. Druga była w miejscu dzisiejszego Kolejowego Klubu Wodnego 1929, a więc nieco pod prąd Wisły. Nie zapominajmy, że wówczas brzegi Wisły wyglądały zupełnie inaczej, rzeka nie była spiętrzona, tak jak dziś, nie było też obmurowań. Te plaże były plażami z prawdziwego zdarzenia. Ta plaża nie była tak popularna, jak „Krokodyl”, nie była też tak starannie urządzona – tłumaczy Konrad Myślik, cracovianista i autor książek „Nieznany portret Krakowa” i „Spacerownik krakowski”.

Kajaki, leżaki

Współczesna plaża na Salwatorze jest nieco mniejsza niż jej przedwojenna poprzedniczka. Liczy sobie dwieście metrów, z czego jedna połowa to trawnik, a druga wysypany piasek. Wejście na plażę jest bezpłatne. Za niewielką opłatą można wynająć leżaki, a miłośnicy sportów wodnych mają do dyspozycji również kajaki. Można też skorzystać z klubowej restauracji. Jak zapewniają władze klubu, plaża jest też bezpieczna – Zamontowaliśmy monitoring, nie ma mowy o żadnych ekscesach – przekonuje Krzysztof Racułt, prezes zarządu Kolejowego Klubu Wodnego.

Z uroków plażowania krakowianie będą mogli korzystać do września. Dla zmotoryzowanych klub przewidział parking na około 30 samochodów, na plażę bez problemu dotrzemy też autobusem i Krakowskim Tramwajem Wodnym.

News will be here