Waldemar Domański i jego pogromcy bazgrołów wciąż walczą o czyste miasto. Zauważyli jednak pewien problem – bierność zarządców budynków. Aby ją przełamać, wymyślili plebiscyt na najgorszą elewację w mieście. Zarządca budynku miesiąca w nagrodę dostanie kilogram cytryn.

Domański w swojej krucjacie przeciwko bazgrołom zauważył, że największym problemem jest współpraca z zarządcami nieruchomości. – Zazwyczaj nie mają pojęcia, czym administrują. Jest też spora niechęć do usuwania napisów czy obrazków – twierdzi. Dlatego zaproponował, aby stworzyć plebiscyt. Na czym miałby polegać? – Chcemy poprzez Front Malinę dotrzeć do tych zarządców, którym nie przeszkadza dwuletni penis na ścianie – mówi Domański.

Ten niechlubny konkurs miałby polegać na wytypowaniu pięciu najgorszych kamienic i poddaniu ich pod głosowanie. Zwycięzca dostanie nagrodę. – Reakcje zapewne będą dwie: jedni podziękują za przypomnienie o problemie, a drudzy stwierdzą, że nie ma im co głowy zawracać. Licząc na ich opór, będziemy dociskać i pytać, czemu nie zrobią małego remontu. Z biegiem czasu będzie powstał ranking firm, które dobrze i źle wykonują swoją robotę – opowiada Waldemar Domański.

Jak się nie da, jak się da?!

Pogromcy często też spotykają się z argumentem finansowym, który „uniemożliwia” przeprowadzenie remontu. I na to mają radę. Jak tłumaczą, będą chcieli podjąć współpracę ze sponsorami. – 10-litrowa farba kosztuje 100 zł, a można nią pokryć 100 mkw. Jeżeli prezesi będą narzekać, że nie mają na to środków, dostaną od nas. Wtedy nie będą mieli wyjścia – dodaje Domański.

Łowcy biorą się więc ostro do pracy, aby zdążyć przed Światowymi Dniami Młodzieży. Pytanie tylko, czy będzie można nieoficjalnie ogłosić rok 2016 jako wolny od bazgrołów? Lider inicjatywy zaprzecza i argumentuje, że przecież od zawsze malujemy i rysujemy. Jednak dzięki historycznym malunkom, choćby w jaskini Lascaux w Akwitanii, mogliśmy się czegoś dowiedzieć. Czego dowiedzą się nasi wnukowie analizując napisy na miejskich murach?