Po kontroli w Muzeum AK. Teraz będzie lepiej?

Muzeum Armii Krajowej

Muzeum Armii Krajowej już po kontroli miasta. Oprócz prac konserwatorskich wykonanych przez muzealników, Biuro Kontroli Wewnętrznej UMK pod lupę wzięto również konflikt pomiędzy pracownikami instytucji. Jak zapowiada dyrektor Marek Lasota, teraz kluczowe  jest „scementowanie zespołu”.

Zażegnanie konfliktu pomiędzy pracownikami, równy podział obowiązków i sprawiedliwe traktowanie – to główne zalecenia pokontrolne dla Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, które pojawiły się w niedawno opublikowanym raporcie. Dyrektor instytucji, Marek Lasota, przyznaje, że teraz istotne jest przede wszystkim „scementowanie zespołu”.

Praca nad strategią

– Jedyne rozwiązanie, jakie mogę zaproponować, to wspólna praca nad strategią rozwoju muzeum. Będzie to miało z jednej strony charakter integracyjny, z drugiej będzie służyć również temu, aby wszyscy pracownicy czuli się współgospodarzami tej instytucji kultury – bez względu na to, jaką funkcję tutaj pełnią – czy są to muzealnicy czy pracownicy administracji – mówi Lasota.

Dodaje również, że nie chciałby jednak szczegółowo odnosić się do pewnych punktów raportu, zwłaszcza odnoszących się do sytuacji interpersonalnych. – One – jak w każdym zespole – są i zadaniem dyrekcji jest je rozwiązywać. O to będę się starał – deklaruje.

Nowy dział

Jedną ze zmian, która weszła w życie z początkiem 2018 roku, jest powołanie działu badawczego, co wiąże się z pewnymi korektami pracowniczych obowiązków. – Kiedy objąłem stanowisko dyrektora, okazało się, że  od kilkunastu lat to muzeum ma regulamin organizacyjny, który w dużej mierze nie odpowiada już i charakterowi instytucji i zwłaszcza temu, co ta instytucja powinna robić. Uderzające było to, że w muzeum historycznym nie było działu badawczego – mówi.

Dodaje również, że do rozwiązania pozostała jeszcze kwestia, aby w każdym dziale wystawienniczym, edukacyjnym czy głównego inwentaryzatora, były osoby posiadające właściwe kwalifikacje.

– Czas restrukturyzacji został w zasadzie zakończony – jestem przekonany, że cała załoga tego muzeum ma naprawdę duży potencjał, tylko trzeba go dobrze wykorzystać i właściwie ukierunkować – mówi Lasota.

Jednak podkreśla, że wymaga to czasu.

Z konserwacją broni wszystko w porządku

Do ostatniego raportu, jak i samej sytuacji w Muzeum AK odniósł się Mieczysław Gałązka, przewodniczący KZ NSZZ ,,Solidarność" 80. Jak doszło do konfliktu pomiędzy pracownikami? Nasz rozmówca przyznaje, że do tej pory „zasadnicza część zespołu odpowiedzialna była za większość zadań, ale jest i niewielka część pracowników, od których się nie wymaga”.

– Ta grupa skupiła się na poszukiwaniu błędów w funkcjonowaniu muzeum. Przyjęła wygodną pozycję recenzentów, czego dowodem są ubiegłoroczne doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach przy konserwacji broni przeprowadzonej w 2016 roku. Tymi doniesieniami, na wniosek władz miasta, zajęło się Biuro Kontroli Wewnętrznej Urzędu Miasta Krakowa, które potwierdziło, że konserwacja została przeprowadzona prawidłowo – przyznaje nasz rozmówca.

Początkiem stycznia 2018 wprowadzono nowy regulamin zwiazany z organizacją pracy w placówce. – W raporcie za 2017 rok negatywnie oceniono proces wprowadzania nowego regulaminu, a także potwierdzono spostrzeżenia Związku Zawodowego – nierównomierne obciążenie obowiązkami, przypadki braku dyscypliny pracy, stosowanie odmiennych zasad w porównywalnych sytuacjach – informuje Mieczysław Gałązka.

„Pracownicy nie są wielbłądami”

Wszystkie wspomniane kwestie miały znacząco wpływać na atmosferę panującą w muzeum. Jak zaznacza Gałązka, wprowadzenie nowego regulaminu nie rozwiązuje dotychczasowej sytuacji.

– Podejrzenia wobec uczciwie pracujących i nierówny podział obowiązków prowadzą do frustracji i wpływają na jakość pracy instytucji. Pracownicy tracą czas, aby udowodnić, że nie są wielbłądami. Wprowadzenie nowego regulaminu sprawy nie załatwia. Potrzebne jest zaangażowanie w sprawy muzeum, chęć rozwiązania konfliktów, sprawiedliwe działanie i konsekwencja. Jako związek zawodowy negatywnie zaopiniowaliśmy wprowadzenie nowego regulaminu, ze względu na to, że nie tworzył on uniwersalnej struktury, ale odpowiadał jedynie potrzebom chwili – podsumowuje przewodniczący KZ NSZZ ,,Solidarność" 80.

News will be here