Pobił sprzedawcę wędką i stołkiem rybackim

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

30-latek, który dopuścił się próby kradzieży i pobił sprzedawcę, odpowie za swój czyn przed sądem. Co popchnęło go do tego występku? – Sprawca wyjaśnił, że ukradł zgrzewkę piwa, bo bardzo chciało mu się pić, mimo że był już po dziewięciu piwach – mówi Dariusz Łach z małopolskiej policji.

Sobota, godzina 19:30, Prokocim. Do sklepu wchodzi para i kieruje się w stronę lodówek z alkoholem. Wyciągają zgrzewkę piwa. Kobieta symuluje zakupy, a mężczyzna wychodzi ze sklepu. Tam czeka na niego kolega.

Sprzedawca wybiegł za złodziejami, jednak sprawca nie chciał oddać piw. – Pobił ekspedienta najpierw rękami, a potem wędką i stołkiem rybackim (jak się okazało, przed kradzieżą cała trójka była na rybach) i uciekł. Podczas całego zajścia z miejsca zdarzenia niepostrzeżenie oddaliła się również kobieta oraz jego kompan – opowiada Łach.

Za garść złotówke

Na miejsce została wezwana policja, która rozpoczęła poszukiwania. Oczywiście nie za kradzież kilku puszek, lecz z powodu dopuszczenia się przestępstwa, jakim jest kradzież rozbójnicza.

Poszkodowany pracownik sklepu wezwał na miejsce Policję. Pomimo niewielkich strat (16 złotych), które poniósł sklep, agresor poszukiwany był do przestępstwa kradzieży rozbójniczej. – W poniedziałek rano policjanci zatrzymali 30-letniego mieszkańca Podgórza. Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności – informuje Dariusz Łach.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Bieżanów-Prokocim
News will be here