W sobotę o godzinie 13 Brązowi rozegrają pierwszy w tym roku mecz o punkty. Na wyjeździe ich rywalem będzie Skra Częstochowa. – Wiele wygranych było popartych niezwykłym charakterem zawodników. Chciałbym to podtrzymać – mówi trener Łukasz Surma.
Dla Garbarni to szczególny rok, w którym będzie celebrowała stulecie istnienia. Prezes Grzegorz Bartosz nie nakłada na drużynę dodatkowej presji i nie oczekuje dużego sukcesu. – Chcemy spokojnie się utrzymać, by nie było takiej sytuacji jak w zeszłym sezonie – podkreśla sternik drużyny z Ludwinowa.Dla Łukasza Surmy będzie to czwarta runda w roli szkoleniowca Garbarni. Rekordzista ekstraklasy pod względem liczby występów podkreśla, że zespół cały czas jest w fazie rozwoju.
– Staramy się robić wszystko, żeby pomóc drużynie i ją wzmocnić. Zdecydowaliśmy się pozyskać Michała Rutkowskiego, Jakuba Janika, Michała Fidziukiewicza i Jakuba Górskiego. Są wśród nich młodzi i perspektywiczni, ale trzeba pamiętać, że jak dobry nie byłby zawodnik, kluczem jest jego odpowiednie wkomponowanie w drużynę – mówi trener mistrza Polski z 1931 roku.
Jesienne upadki i wzloty
Prawie na półmetku rozgrywek II ligi Garbarnia zajmuje dziesiąte miejsce i traci cztery punkty do baraży o I ligę. Trzeba jednak przypomnieć, że w środku rundy jesiennej drużyna mierzyła się z kryzysem i spadła na dno tabeli. Niezłe miejsce zawdzięcza formie z końca roku, kiedy nie przegrała w sześciu meczach, a cztery z nich wygrała.
Trener Surma podkreśla więc, że ważna jest pokora, bo "można sobie planować, a potem ktoś na górze się z tego śmieje".
– Przygotowania przebiegały w lepszej atmosferze, lecz musimy pamiętać, że w trakcie rundy byliśmy w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Starałem się robić wszystko, aby chłopcy zapomnieli o tej złej serii i byli optymistami. W piłce trzeba być pokornym, a my nie możemy zapominać o tym, co stało się w środku rundy, gdzie nie wygrywaliśmy spotkań. Starałem się znaleźć odpowiedni balans – mówi Surma.
Kierunek Częstochowa
W ostatnim sparingu Garbarnia przegrała 0:1 z Ruchem Chorzów. Mecz rozegrano na boisku ze sztuczną murawą, ponieważ w sobotę, w 19. kolejce krakowscy piłkarze powalczą o punkty na podobnej nawierzchni. Ich rywal, Skra Częstochowa, podejmuje rywali na boisku ze sztuczną trawą. W ubiegłym sezonie zespół spod Jasnej Góry walczył o utrzymanie, teraz ma pięć punktów więcej niż Garbarnia i zajmuje miejsce w czołówce.
– Skra była odkryciem rundy jesiennej. Wygrywała efektywnie i efektownie, bowiem zwyciężała różnicą kilku bramek. Nasz rywal w ciągu półrocza przeszedł dużą zmianę, choć nie zmienili się zawodnicy. W poprzednim sezonie byli nastawieni na defensywę i groźne kontry, w tej chwili starają się zdominować przeciwnika, budować grę przez atak pozycyjny i stosują wysoki pressing – kończy Surma.
Hutnik, inny drugoligowiec z Krakowa, w pierwszej wiosennej kolejce pauzuje. Garbarnia będzie miała przerwę w kolejny weekend.