Budynek Poczty Głównej od 1889 roku wpisuje się w śródmiejski krajobraz. W swoich wnętrzach mieścił praktycznie od zawsze główną siedzibę poczty. Był przebudowywany wraz z rozwojem techniki telekomunikacyjnej. Od kilku lat większa część powierzchni stoi pusta. Wybraliśmy się z wizytą do obiektu, ale zastrzegamy, że zaprezentujemy jedynie część należącą do Orange. Poczta Polska nie zgodziła się na pokazanie „swoich wnętrz”.
Gmach w neorenesansowym stylu, wznoszony był w latach 1887 – 1889. Na początku miał dwa piętra. W 1899 roku został siedzibą poczty w Krakowie. 10 lat później pojawiła się w nim pierwsza w Polsce automatyczna centrala telefoniczna, która pomieściła 3,6 tys. numerów.
Pierwsza przebudowa nastąpiła początkiem lat 30. Fryderyk Tadaniera był odpowiedzialny za projekt w stylu modernistycznym. Pod koniec 1931 roku z budynku zniknęła kopuła, ale pojawiły się dwie kondygnacje oraz budynek paczkarni. Fasada została ozdobiona, a wnętrza uległy zmianie. Dwa lata później urzędnicy uruchomili międzymiastową centralę telefoniczną. W czasie wojny, Niemcy postanowili pozostawić po sobie ślad – zastąpili budynek paczkarni pawilonem. Urząd pocztowy wznowił działalność 22 stycznia.
Wraca kopuła
W czasach PRL-u budynek przeszedł szereg modernizacji. W III RP stał się siedzibą Poczty Polskiej i Telekomunikacji Polskiej. Wówczas został też wpisany do rejestru zabytków. Ostatnia poważniejsza przebudowa rozpoczęła się w 1993 roku i trwała trzy lata. Wówczas na dachu znów pojawiła się kopuła.
Do sprzedania?
Po sprzedaniu TP Francuzom, budynek trafił w większości do firmy Orange, która chce się pozbyć zabytku. Budynek od strony ul. Wielopole stoi praktycznie pusty. Operator zajmuje wyłącznie parter. Na wyższych piętrach powierzchnię wynajmuje kilku przedsiębiorców. Większość budynku jest jednak opuszczona i niezdatna do użytku bez generalnego remontu.
Nie wiadomo, jakie środki byłyby potrzebne, aby obiekt doprowadzić do użytku pod nadzorem konserwatorskim. Nie od dziś jednak wiadomo, że łatwiej jest zbudować nowy budynek niż naprawić i zaadaptować do współczesnych potrzeb zabytek.
Orange najchętniej pozbyłby się kłopotu. Zresztą, swoje budynki sprzedaje w całym Krakowie. Wystawione są już nieruchomości przy ul. Pilotów (cena to 9,5 mln złotych), ul. Stańczyka (3,6 mln zł) oraz przy Kapelance (6,6 mln zł) i ul. Dauna (4,5 mln zł).
Co na to Poczta Polska?
Do Poczty Polskiej należy ok. 30% budynku, m.in. kopuła z zegarem i część przy ul. Westerplatte. Pracownicy twierdzą, że absolutnie nie ma mowy o przeprowadzce. – Z uwagi na zmiany kadrowe w zarządzie Poczty Polskiej trudno odpowiedzieć, jak będzie wyglądała sprzedaż nieruchomości Kraków Wielopole – poinformowała nas w czerwcu Maria Piechocka z biura prasowego Orange Polska. – Decyzję podejmiemy dopiero po otrzymaniu stanowiska Poczty Polskiej odnośnie sprzedaży budynków, których Poczta jest współwłaścicielem – dodaje.
Przedstawiciele Poczty Polskiej jednak stanowczo przekazali swoje stanowisko. – Nie prowadzimy działań mających na celu zbycie udziału Poczty Polskiej w tej nieruchomości – przeczytaliśmy w mailu z biura prasowego.
