Pod koniec stycznia rusza proces kierowniczki z pogotowia

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Mobbing i psychiczne znęcanie się nad podwładnymi – to główne zarzuty, które usłyszała kierowniczka z Krakowskiego Pogotowia Ratowniczego. Prokuratura zebrała na tyle mocny materiał dowodowy, że Marta S. stanie przed sądem 28 stycznia.

Śledczy oskarżyli kobietę o siedem przypadków mobbingu oraz o znęcanie się psychiczne nad pracownikami. Kierowniczka krzykiem, ośmieszaniem, groźbami czy bezpodstawnym odbieraniem premii, miała wymuszać u podwładnych posłuszeństwo. Oskarżona miała się tak zachowywać przez blisko dwa lata.

Uszczerbki na zdrowiu psychicznym u pokrzywdzonych potwierdzili biegli, którzy zbadali pracowników pogotowia. W dokumentach przekazanych śledczym eksperci zauważyli, że u podwładnych Marty S. występowały stany lękowe i depresyjne.

Doniesienia dotyczące mobbingu w krakowskim pogotowiu ratunkowym pojawiły się w prasie już w 2016 roku. Ratownicy medyczni mieli dość zachowania przełożonej i nagrali 10 godzin jej tyrad słownych, w których obrażała pracowników i podważała ich kompetencje, również wulgarnie.

News will be here