Pół miliona na pomnik Ryszarda Kuklińskiego?

Wizualizacja pomnika fot. Materiały prasowe

Na sesji zaplanowanej na przyszłą środę radni zajmą się m.in. zmianami w tegorocznym budżecie. Oprócz dodatkowych środków na wymianę pieców, smocze skwery czy rewitalizację parku Jordana, zapisano tam też zwiększenie o 500 tysięcy złotych wkładu miasta w budowę pomnika gen. Ryszarda Kuklińskiego.

Zgodę na budowę pomnika Ryszarda Kuklińskiego – wówczas jeszcze w stopniu pułkownika, ale w minionym roku awansowanego pośmiertnie na stopień generalski – radni miejscy wyrazili w 2009. Później zdecydowano, że pomnik miałby stanąć na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przed starym budynkiem dworca kolejowego.

Miasto zorganizowało konkurs, w którym wygrała propozycja przedstawiona przez Krzysztofa Lenartowicza i Czesława Dźwigaja. To duży metalowy łuk, pod którym znalazłyby się rozchylające się płyty, symbolizujące upadający mur berliński.

Sami zebrali 207 tys.

Od tego czasu realizację tego zamierzenia blokował brak środków. Sprawa wywoływała też spore kontrowersje – z jednej strony ze względu na lokalizację tak dużego obiektu pośród zabytków w ścisłym centrum, a z drugiej – na kwestie finansowania z publicznych środków. Stowarzyszenie im. płk. Ryszarda Kuklińskiego, które jest inicjatorem monumentu, zebrało w ramach publicznej zbiórki 207 tysięcy złotych. To o wiele za mało, bo realizacja będzie kosztować ok 1,2 miliona złotych.

W tegorocznym budżecie widnieje wpis 100 tysięcy złotych w ramach wkładu miasta w tę inicjatywę. Jednak w planowanych na najbliższą sesję rady miasta zmianach w tym dokumencie widnieje proponowane zwiększenie kwoty o 500 tysięcy. – 500 tysięcy to już prawie połowa z tego, co potrzeba do realizacji. Jeśli stowarzyszenie będzie mieć tę kwotę, to łatwiej już będzie przyciągnąć inne jednostki – ocenia Henryk Pach, prezes stowarzyszenia.

Choć sprawa finansowania nie jest jeszcze rozstrzygnięta, prace nad elementami pomnika trwają już od dawna. – Pozwolenie na budowę jest ważne, a kluczowy element kompozycji jest w trzech czwartych zespawany. Żeby wejść na budowę, muszę mieć wszystko, co można przygotować wcześniej. Sam fundament będzie ważył 35 ton, a parabola 8 ton – wylicza Henryk Pach.

Zobowiązanie miasta

Ideę budowy pomnika popierają radni Prawa i Sprawiedliwości. – Nie ukrywam, że jeszcze z myślą o poprzednim budżecie kierowaliśmy wnioski do prezydenta w tej sprawie. Jest to zobowiązanie, które ciąży na mieście, że taka pomoc będzie udzielona – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w radzie miasta. – Ten pomnik jest nietypowy i jest dziełem artystycznym, dzięki czemu jest szansa, że będzie elementem nie tylko upamiętniającym, ale też dekorującym – ocenia radny Pietrus.

O tym, czy zmiany w budżecie zostaną wprowadzone, zadecydują miejscy radni podczas zaplanowanej na 25 stycznia sesji.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here