Policja na MS AGH. Studenci się zbuntują?

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wiele głosów sprzeciwu wywołała wczorajsza informacja po podpisaniu na następne trzy lata umowy władz AGH z policją. Największe kontrowersje wzbudził zapis mówiący o możliwości patrolowania Miasteczka Studenckiego przez funkcjonariuszy. Publikujemy również pełną treść porozumienia AGH z Komendą Miejską Policji w Krakowie.

– Do tej pory policja bez zgody rektora mogła interweniować tylko w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia i mienia, zagrożenia terrorystycznego oraz w sprawach dotyczących przeciwdziałania narkomanii i prawa o ruchu drogowym – pisze na stronie na Facebooku Jakub, student AGH.



– "Zwykłe" – prewencyjne – patrole były dopuszczone na miasteczku jedynie w dni, w których odbywa się mecz na stadionie Wisły. W szczególności sprawy o wykroczenia oraz naruszenia Ustawy o wychowaniu w trzeźwości pozostawały w wyłącznej jurysdykcji rektora! – dodaje.

Tymczasem nowe porozumienie wprowadza możliwość patrolowania terenu należącego do AGH. Faktycznie w dokumencie z 2012 roku nie ma ani słowa o tego typu patrolach. W tym z 2017 już tak. Poprosiliśmy policję o udostępnienie pisma, które potwierdza obawy studentów.

Tymczasem nastroje są… rewolucyjne. – Mam tylko nadzieję, że to naprawdę skończy się jakimś realnym protestem, a nie jak większość takich spraw na Facebook'u. Dziś są zupełnie inni ludzie i sam się dziwię, że ludzie młodzi coraz mnie walczą już o swoje prawa. Nagadają się, a w rzeczywistości nic nie robią i pokornie się podporządkują – pisze Grzegorz.

–  Protest w obronie nieprzestrzegania prawa nie będzie dobrze widziany. Powód strajku trzeba ładnie ubrać w słowa, żeby pierwszym co ludzie pomyślą, nie było: „piwo na miasteczku” – przestrzega jednak Michał.