Polskie kino triumfuje w Krakowie. Głośny debiut studentki łódzkiej filmówki ze 100 tysiącami dolarów

fot. Off Camera

Polskie kino triumfuje w Krakowie. Nagroda w Konkursie Głównym „Wytyczanie drogi” 11. edycji festiwalu Netia Off Camera trafiła do twórców filmu „Wieża. Jasny dzień”.

Nie chcę, aby nagroda zatrzymała mnie w miejscu

Decyzją jury pod przewodnictwem Małgorzaty Szumowskiej to film „Wieża. Jasny dzień” okazał się numerem jeden. Głośny debiut Jagody Szelc, pokazywany do tej pory m.in. na festiwalach w Gdyni oraz Berlinie, to opowieść zawieszona między rodzinnym dramatem a metafizycznym horrorem oraz dowód nieskrępowanej wyobraźni i własnego, oryginalnego głosu. Szelc, studentka łódzkiej filmówki, otrzymała nagrodę w wysokości 100 tys. dolarów.

– Oczywiście jestem wdzięczna za tę nagrodę, bo jak wszyscy dobrze wiemy z arthouse’u ciężko się żyje, a te pieniądze pozwolą podjąć dalszą pracę bez lęku – mówi Jagoda Szelc. – Ale z drugiej strony nie chcę, aby stała się ona deprawująca. Dziś jeszcze możemy świętować, ale jutro wracam do studia i kończę drugi film. Nie chciałabym zostać przez nią zabetonowana i stanąć w miejscu. Pieniędzmi podzielę się z moim operatorem i aktorami, którzy po prostu na to zasłużyli.

Główna nagroda (300 tys. zł) w ramach Konkursu Polskich Filmów Fabularnych trafiła do twórców filmu „Twarz”. Film Małgorzaty Szumowskiej został nagrodzony przez międzynarodowe jury w składzie: Dree Hemingway, Lucy Bevan i Geoff Andrew. W Konkursie Polskich Filmów Fabularnych przyznano również nagrodę MasterCard Rising Star dla najlepszego aktorskiego debiutu. Wyróżnienie i 10 tys. zł otrzymała Eliane Umuhire za rolę w filmie „Ptaki śpiewają w Kigali w reż. Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze.

Rada programowa festiwalu po raz piąty wyłoniła także laureatów nagród dla najlepszej aktorki i najlepszego aktora. Zostali nimi Marta Nieradkiewicz („Dzikie róże”) i Mateusz Kościukiewicz („Twarz”).

Festiwalowe firmy oceniali również przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI. Za najciekawszy tytuł konkursu „Wytyczanie Drogi” uznano „Cichą noc” Piotra Domalewskiego.  Z werdyktem krytyków była zgodna publiczność. Z kolei nagroda Młodzieżowego Jury Skrytykuj.pl trafiła do „Love After Love” w reżyserii Russella Harbaugha.

Kino nie może być ani żeńskie, ani męskie

W trakcie gali finałowej nie zabrakło również dyskusji dotyczącej kształtu polskiego kina. Jagoda Szelc w trakcie odbierania nagrody poruszyła temat określania filmów polskich reżyserek mianem "kina kobiecego". 

– Nie zgadzam się na takie nazewnictwo, ponieważ kino nie ma genitaliów – mówi Szelc. – Przypisywanie atrybutów do moich metod pracy, sprowadza mnie do pobłażliwej szufladki. Oczywiście, że jestem kobietą, czuję z tego powodu ogromną dumę, ale zarazem robię filmy po prostu swoje. Nie są one ani męskie, ani żeńskie. Istnieje za to kino kobiet, czyli filmy tworzone przez kobiety. Tym samym trzeba uważać język, w którego wnętrzu żyjemy. Za pomocą słów, które wypowiadamy tak naprawdę tworzymy świat.

Polskie kino na światowym poziomie


Przypominamy, że "Wieża. Jasny dzień" to nie pierwszy polski debiut, który zwyciężył w krakowskim konkursie "Wytyczanie drogi". W ubiegłym roku nagroda ta przypadła Janowi P. Matuszyńskiemu za film "Ostatnia rodzina". Film Matuszyńskiego opowiadał historię Zdzisława Beksińskiego – jednego z najważniejszych malarzy i fotografików XX wieku oraz jego syna Tomasza – dziennikarza muzycznego i tłumacza filmowego. Istotną postacią w filmie była również żona Zdzisława, Zofia, która pełniła rolę łącznika poszczególnych członków tytułowej rodziny. 

Najlepszym filmem 2013 roku na festiwalu Netia Off Camera, okazała się natomiast "Obława" w reżyserii Marcina Kryształowicza. Opowieść o partyzantach AK jest uznawana za jedną z najważniejszych, rodzimych produkcji ostatnich lat.