Pomnik Kałuży już przy stadionie. „Analizowaliśmy każdy ruch, napięcie mięśnia” [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W poniedziałek po godzinie 12 na placu przy stadionie Cracovii od strony ulicy Józefa Kałuży stanął pomnik byłego znakomitego zawodnika, a potem trenera. Uroczystego odsłonięcia dokonają w środę o godzinie 13 prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniew Boniek. O historii nieco ponad dwumetrowej rzeźby rozmawiamy z jej autorem, profesorem Czesławem Dźwigajem.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Widzimy efekt końcowy. Jak to się stało, że pan jest autorem pomnika Józefa Kałuży?

Profesor Czesław Dźwigaj: 3,5 roku temu zadzwonił do mnie pan Jerzy Łudzik, przewodniczący Rady Seniorów KS Cracovia. Umówiliśmy się w kawiarni na placu Szczepańskim i podczas tego spotkania mówił mi, że jego życiowym celem jest zrealizowanie niedużego pomysłu rzeźbiarskiego. Niedużego, skromnego, na skalę ludzką.

Przewidywaliście, że procedury i zbiórka pieniędzy będą trwały tak długo?

Skądże! Wydawało się nam, że w pół roku wszystko uda się zrobić. Zaczęły się jednak perturbacje, trzeba było czekać na pozwolenia, specjalną uchwałę w tej sprawie musieli podjąć krakowscy radni. Gdyby pan zobaczył całą dokumentację na kameralną rzeźbę, zwaną pomnikiem, to by się pan za głowę złapał. Jest tyle dokumentów, jakbyśmy stawiali pod stadionem dziesięciopiętrowy blok. Muszę przyznać, że prezydent Jacek Majchrowski i inne osoby z miasta sprzyjały realizacji pomysłu. Wymagały, ale nie utrudniały nam pracy.

Jak powstawał pomnik Kałuży?

Na początek przedstawiłem kilka rysunków. Głównie na podstawie zdjęć, bo mało jest żyjących osób, które znały Kałużę. Potem zrobiłem mały model i rozpoczął się artystyczno-rzeczywisty taniec! Włączyli się w to byli piłkarze Cracovii. Analizowali każdy ruch, ułożenie stopy, napięcie mięśnia. Potem była debata nad strojem, nad butami, nawet nad sznurówką! To było bardzo trudno zadanie, ale na szczęście udało mi się przez to przebrnąć. Nie chciałem zawieść członków komitetu, którzy byli tak bardzo zaangażowani.

Pomnik przedstawia byłą legendą Cracovii uderzającą piłkę nogą. Takie uchwycenie piłkarza było branę pod uwagę od początku?

Nie, na początku braliśmy również pod uwagę Kałużę strzelającego głową, bo znany był z tego, że nie był wysoki, a świetnie spisywał się w tym elemencie. I tak zrealizowaliśmy jedynkę w glinie, ale pojawiły się problemy z zebraniem potrzebnych funduszy. Udało się je jednak przezwyciężyć.

Kiedy zakończył pan pracę nad pomnikiem?

Był gotowy od maja, ale ze względu na młodzieżowe mistrzostwa Europy musieliśmy wybrać inny termin jego postawienia. Wreszcie stanął! Myślę, że jego usytuowanie na wprost napisu Cracovia będzie elementem utożsamiającym dla wielu krakowian i kibiców. Kibice z drugiej strony Błoń mogą zazdrościć. Teraz piłka jest po ich stronie (śmiech).

Kibicuje pan Cracovii?

Bardzo często jestem pomiędzy, bo dla mnie jest istotna dobra piłka.

 

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec
News will be here