Posypią się pozwy za ŚDM? Wiele na to wskazuje [Rozmowa]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Wszystko wskazuje na to, że w czasie Światowych Dni Młodzieży czeka nas prawdziwy paraliż Krakowa. Impreza, która odbywa się w naszym mieście, może utrudnić funkcjonowanie wielu firm i instytucji. Te zaś mogą ubiegać się o uzyskanie solidnego odszkodowania. O szansach na odzyskanie utraconych pieniędzy rozmawiamy z Radcą Prawnym Adamem Czają, współpracującym z kancelarią CITI.

Łukasz Dankiewicz, LoveKraków.pl: Pojawiają się pierwsze zgłoszenia?

Adam Czaja, Radca Prawny  współpracujący z kancelarią CITI: Żeby ustalić odszkodowanie, musimy mieć do czynienia ze szkodą – wymierną ilością, którą ktoś stracił. Musi być też działanie, które ją spowodowało. Uderzenie piorunu też powoduje szkodę, ale nikomu nie można za to przypisać winy.

W przypadku Światowych Dni Młodzieży istnieje szansa udowodnienia realnej szkody ze strony organizatora?

Większość firm prowadzi swoją księgowość, mają bilans zysków i strat, zawarte umowy i wykazują miesięcznie pewien poziom przychodów, kosztów. W przypadku takiej imprezy firma jest w stanie metodą księgową wykazać straty. Można przedstawić umowę, która nie mogła zostać zrealizowana. Efektem opóźnień w terminach była kara umowna.

Kiedyś w analogicznej sytuacji pomagaliśmy jednemu przedsiębiorcy. Prowadził zakład wulkanizacyjny i na drodze dojazdowej, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji prowadziło prace. To wiązało się z koniecznością zamknięcia drogi i dojazdu do jego zakładu pracy. Roboty trwały przez trzy tygodnie i nasz klient poniósł z tego tytułu konkretną stratę, którą wyliczył na podstawie bilansów z księgowości. Zgłosił się do nas z pytaniem, czy takie odszkodowanie mu się należy. Potwierdziliśmy zasadność i udało nam się uzyskać dla niego kilkanaście tysięcy złotych za przestój pracy całego zakładu.

Z jakiego czasu są potrzebne umowy?

Nie da się tutaj postawić jednoznacznej odpowiedzi. To wszystko zależy od charakteru przedsiębiorstwa. Ważne, czy mówimy o firmie spedycyjnej posiadającej flotę dużych samochodów, która przez Światowe Dni Młodzieży ma zamknięty dostęp do bazy i nie mogą do niej wjeżdżać samochody, czy mówimy o firmie usługowej, do której nie dojadą klienci. Każdy przypadek trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Jak wygląda proces uzyskiwania odszkodowania?

Trzeba zacząć od udokumentowania szkody. Najlepsza sytuacja to taka, jeśli kogoś złapiemy za rękę i możemy wskazać winę. Trzeba też wskazać precyzyjnie czas i miejsce zdarzenia, a następnie wymierzyć szkodę. Konieczna jest też dokumentacja: zdjęcia czy szkice, a także zabezpieczenie danych osobowych tych, którzy mogą być potencjalnymi świadkami. Doświadczenie nas nauczyło, że dowód ze świadka jest najmniej konkretny, ale czasami najbardziej przydatny. Jeżeli podczas Światowych Dni Młodzieży jakieś ulice zostaną wyłączone z ruchu, należy to udokumentować zdjęciem.

Jak to wygląda w praktyce?

Praktyka niestety boleśnie nas doświadczyła. ZIKiT może po pewnym czasie stwierdzić, że w ich dokumentacji takiej blokady tam nie było. Jeżeli my sami nie zadbamy o zabezpieczenie takiej dokumentacji, może po pewnym czasie się okazać, że jest to nie do odtworzenia. W razie możliwości należy też wystąpić do ZIKiT-u z zapytaniem, które drogi dojazdowe będą wyłączone z ruchu. Niezależnie od tego faktu, zarządca drogi powinien poinformować wszystkich przedsiębiorców, których dotknie takie wyłączenie o takiej sytuacji. Niestety takie obowiązki nie zawsze są dopełniane.

Na ile ubieganie się o ewentualne odszkodowanie utrudnia fakt, że organizatorem wydarzenia jest instytucja kościelna?

Nie ma to większego znaczenia, ponieważ organizator musi we własnym zakresie wystąpić do zarządcy drogi i to on jest odpowiedzialny za ustalenie ewentualnych blokad czy objazdów. Nie ma znaczenia, że jest to podmiot religijny. Trzeba patrzeć na to szerzej, każdy ma takie same prawa i obowiązki.

Przeciągające się w czasie ustalenie lokalizacji spotkania młodych z papieżem wielu firmom nie ułatwiało planowania działalności w lipcu.

Na szczęście rola mediów jest nieoceniona w dopytywaniu się instytucji publicznych o to, gdzie odbędzie się impreza. Najlepszym orężem w państwa przypadku jest prawo prasowe, w naszym ustawa o dostępie do informacji publicznych. Można wystosować zwykłego maila do zarządcy drogi publicznej z prośbą o szczegóły. Mamy prawo żądać, żeby ta informacja została nam wydana przez osobę z imienia i nazwiska.

Spodziewa się Pan, że posypią się pozwy na organizatorów ŚDM?

Nauczeni doświadczeniem, jesteśmy przygotowani na spływające zapytania, mamy przeanalizowany bieżący stan prawny pod tym kątem. Jesteśmy gotowi obsłużyć takich klientów. Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Staramy się prowadzić klienta za rękę od początku do końca. Wstępne analizy zawsze prowadzimy bezpłatnie, więc nawet gdy w danej sytuacji okażę się, że nie podlega ona odszkodowaniu, klient nie musi za to płacić. Wszelkie sprawy będziemy starać się rozwiązywać polubownie, większość spraw udaje się załatwić bez udziału sądu.

Bierze Pan pod uwagę, że mogą pojawić się firmy, które niesłusznie oskarżą organizatorów ŚDM?

Jest to bardzo trudne pytanie. Mamy dostęp do tych dokumentów, które przedstawi nam klient. Musimy ufać, że te dokumenty są w dobrej wierze. Tak jak pan nie wie, czy nie dostanie pan w sklepie wreszcie fałszywego banknotu, tak my też nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy klient przed nami umyślnie nie zatai jakiejś informacji. Potrafimy jednak oddzielić ziarno od plew.

W jaki sposób można oszacować wysokość odszkodowania?

Każde przedsiębiorstwo prowadzi własną księgowość. Załóżmy, że ŚDM będzie się wiązało z wyłączeniem drogi na tydzień. ¼ miesięcznych przychodów może być wówczas wysokością odszkodowania. Warto natomiast pamiętać, że każde przedsiębiorstwo działa wobec innych zasad.

Jak długo mogą trwać procesy?

Jeżeli sprawa jest załatwiania polubownie, wystarczą nam trzy miesiące. W przypadku drogi sądowej jest to już zależne od wydolności sądów.

Da się udowodnić ewentualne straty wizerunkowe?

Może się okazać, że jedno zdarzenie, które wywoła szkodę, wywoła dodatkowe zdarzenia. Szkoda wymiernie może być niewielka, ale znaczna w wymiarze osobistym. Są one jedna bardzo trudne do udowodnienia. Jeżeli ktoś będzie dysponował odpowiednimi dowodami, to straty wizerunkowe jak najbardziej mogą być elementem roszczenia.