Poszukiwany 11-latek miał kłopoty z rówieśnikami

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przez kilka godzin kilkudziesięciu krakowskich policjantów poszukiwało 11-latka, który wysłał niepokojące smsy do rodziców i znajomych, a potem wyszedł z domu.

W niedzielę do 6. Komisariatu Policji w Krakowie zadzwoniła zdenerwowana kobieta, twierdząc, że jej 11-letni syn zabrał rower, wyszedł z domu i zniknął. Nie byłoby w tym nic niepokojącego, ale matka dostała od niego smsa, z treści którego wynikało, że chłopak może sobie coś zrobić. Podobne wiadomości wysłał do rodziny i znajomych.

– Natychmiast rozpoczęto penetrację okolic miejsca zamieszkania chłopca i przyległych rejonów. Na miejsce ściągnięto przewodnika z psem tropiącym. Policjanci plutonu alarmowego przeczesywali okolicę – relacjonuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Komunikat o zaginionym rozesłało do wszystkich jednostek policji i patroli w całym mieście. W sumie w poszukiwania zaangażowanych było kilkudziesięciu policjantów i kilkanaście radiowozów. Do pomocy w poszukiwaniach zaangażowano także straż miejską. Policjanci przekazali komunikat o poszukiwaniu MPK, a także korporacjom taksówkarskim i firmom ochroniarskim. Hipermarkety w tej części miasta również dostały taką informację.

Nie zdawał sobie sprawy

Po około trzech godzinach  intensywnych poszukiwań chłopiec został odnaleziony przez policjantów i oddany pod opiekę rodzicom.

11-latek najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy, że przez kilka godzin poszukiwany był przez kilkaset osób w całym Krakowie.

Jak twierdzi, wysłał smsy i wyszedł z domu, bo miał od pewnego czasu kłopoty z rówieśnikami, z czym nie mógł sobie poradzić.

News will be here