Powstała Biała Księga Reprywatyzacji. Miasto odzyskało pół tysiąca nieruchomości

Urząd Miasta Krakowa opublikował Białą Księgę Reprywatyzacji. – Chcemy tym obszernym zestawieniem udowodnić, że dbamy o interes Skarbu Państwa oraz miasta – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Justyna Habrajska, dyrektora Biura Przejmowania Mienia i Rewindykacji.

Urzędniczka dodaje, że od 1999 roku Kraków przejął 549 nieruchomości, w większości były to kamienice. Poszczególne przypadki zostały opisane w Księdze, której główna część liczy 247 stron. – Każda sprawa nieodpłatnego przejęcia przez nas budynku lub działki została zweryfikowana oraz dokładnie opisana – wyjaśnia.

Umowy międzynarodowe

Największe problemy krakowscy urzędnicy mają przy przejmowaniu kamienic na podstawie układów indemnizacyjnych (specjalne umowy międzynarodowe podpisane przez rząd PRL-u z 15 państwami, których obywatele stracili prawo własności podczas II wojny światowej).

Urzędnicy w każdym przypadku muszą występować do Ministerstwa Finansów o wszczęcie postępowań administracyjnych, których efektem ma być przejęcie nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

– Sprawy już na etapie ministerstwa mocno się komplikują. Przesyłamy do resortu pełen komplet dokumentów, ustalamy nawet strony postępowania, a mimo tego urzędnicy w Warszawie czasami pomimo naszych ciągłych monitów, nie wydają decyzji i odwlekają sprawy. To powoduje, że czasami dochodzi do obrotu nieruchomości, która powinna trafić w ręce Skarbu Państwa – mówi Justyna Habrajska.

Urzędniczka podaje kilka przykładów opieszałości pracowników ministerstwa. Kraków od 22 lat czeka na ostateczną decyzję ministerstwa odnośnie jednej z kamienic przy ulicy Krakowskiej. Nico krócej, bo 17 lat, czeka na inną decyzję.

– Zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego decyzje z ministerstwa powinniśmy mieć w przeciągu miesiąca, a w przypadku skomplikowanych spraw w dwa miesiące. Praktyka pokazuje, że terminy nie są dochowywane. Za każdym razem, kiedy jesteśmy w Warszawie, monitorujemy nasze sprawy, dostajemy zapewnienia, że wszystko będzie załatwione, a później znów musimy czekać w nieskończoność – zdradza dyrektorka. Teraz w ministerstwie toczą się 44 postępowania o wydanie decyzji przejęcia mienia na rzecz Skarbu Państwa.

Metoda na nieboszczyka

Kolejną grupą opisaną w Białej Księdze jest nabywanie spadków. W ten sposób Skarb Państwa, za pomocą pracowników UMK, zyskał 363 nieruchomości.

Habrajska podkreśla, że mienie przejmowane jest przez Kraków na podstawie kilku aktów prawnych. Najstarszy z nich, austriacki kodeks cywilny, został wydany w 1811 roku. – Dzięki temu prawu z XIX wieku odzyskaliśmy trzy spadki. Ten trudny proces weryfikacji spowodował, że dziś w rękach miasta znajduje się kamienica przy ulicy Smolki – informuje.

Czasami sprawy kończą się złożeniem zawiadomienia do prokuratury. Tak było w przypadku kamienicy przy ulicy Krowoderskiej, gdzie cztery osoby przedstawiły testament, który później okazał się fałszywy. Co potwierdziły wyroki sądów.

– Osoby zasiadły na ławie oskarżonych, ponieważ ustaliliśmy, że same stworzyły testament i na tej podstawie chciały przejąć nieruchomość – informuje urzędniczka.

Nieruchomości przedwojennych firm

Jednym z dostępnych sposobów reprywatyzacyjnych jest przejmowanie mienia po podmiotach gospodarczych. To kolejna okazja dla prywatnych osób, które chcą się wzbogacić w nieruchomości. – Takich spraw nie mamy zbyt dużo, ale często znajdują one swój finał w prokuraturze – mówi Justyna Habrajska.

Mowa zazwyczaj o spółkach z okresu międzywojennego, które potencjalni następcy właścicieli chcieliby reaktywować i zarządzać majątkiem. Tym sposobem Kraków miał być pozbawiony kamienicy przy ulicy Batorego.

Przejąć kolejne nieruchomości mieli zamiar „właściciele” przedwojennych firm mielących mąkę na Ludwinowie, wypalający cegły, produkujący szczotki i pędzle.

Powstanie Czarna Księga Reprywatyzacji

Kraków Białą Księgą Reprywatyzacji chciał pokazać, że wiele lat pracy przynosi efekty, przez co miasto nie utraciło nieruchomości. – Za kilka tygodni będzie czas na czarną księgę, która pokaże m.in. patologie jakie zachodziły przy próbach zagarnięcia mienia – oznajmia dyrektorka biura przejmowania mienia.

Dokument ma się pojawić najpóźniej do końca kwietnia.