Prezydent ostro o reklamie: „cynizm, cwaniactwo”

Teraz na instalacji wisi reklama jednej z krakowskich galerii handlowych fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

– Nie ma żadnych wątpliwości, że nośnik reklamowy przy ul. Konopnickiej jest samowolą budowlaną. Wobec przeciągających się i cynicznie wykorzystywanych procedur administracyjnych, które uniemożliwiają jego natychmiastową rozbiórkę, apeluję do domów mediowych  o wyeliminowanie tego miejsca ze swojej oferty – twierdzi prezydent Jacek Majchrowski. – To cwaniactwo – dodaje.

Sprawa dotyczy nielegalnej instalacji stojącej przy pętli os. Podwawelskie. Już od trzech lat miasto nie może się uporać z właścicielem nośnika. Ten bowiem korzysta ze… swoich praw i skutecznie przedłuża czas do demontażu instalacji, zarabiając na reklamach. Prezydent Majchrowski może tylko i wyłącznie apelować.

– Do firm zlecających reklamę, apeluję o to, aby nie tolerowały faktu reklamowania się na konstrukcji, której bezprawny charakter nie budzi wątpliwości. Miasto i miejskie jednostki w tym miejscu nie będą się reklamować. Tego samego oczekuję od tych wszystkich, którzy stoją po stronie praworządności i nie chcą wspierać zwykłego cwaniactwa – mówi prezydent.

Co ciekawe, gdy zapytaliśmy jedną z firm, reklamującą się na nośniku, ta odpowiedziała, że otrzymała zapewniania o legalności instalacji. Prezydent Krakowa twierdzi również, że naciska na Powiatowy i Małopolski Inspektorat Nadzoru Budowalnego, aby ten przyspieszył procedury. – W odróżnieniu od prywatnego podmiotu, my działały zgodnie z prawem. To jest cwaniactwo. Wiele jest takich rzeczy w Krakowie i dobrze by było je ukrócić. Jednak nie wszystko zależy ode mnie Liczę, że niedługo dostaniemy zgodę na usunięcie samowolki – dodaje.

Sprawa dodatkowo skomplikowała się po ujawnieniu, że we wnętrzu reklamy, przebywają bezdomni. Właściciel działki chciał ich eksmitować. Do tego jednak nie doszło. Jacek Majchrowski przypomniał, że miasto podjęło wszystkie możliwe kroki, by wspomóc bezdomnych. – Mają swoje poglądy na różne rzeczy. Z wiadomych względów noclegownie ich nie interesują. Jak to powiedziała jedna pani w telewizji: „Tam mogę się nawalić”. Jakkolwiek to rozumie – stwierdza gospodarz miasta.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki