Probierz na trybunach. "Niektóre sytuacje mnie śmieszą"

fot. Justyna Kamińska / LoveKraków.pl

W 30. kolejce ekstraklasy Cracovia zremisowała z Zagłębiem Lubin 2:2. Oba trafienia dla krakowian zdobył Krzysztof Piątek ze stałych fragmentów gry. Sędzia wyrzucił na trybuny dwóch trenerów gospodarzy.

Nawet zwycięstwo z Zagłębiem Lubin nie dawało Cracovii szans na grę w grupie mistrzowskiej. Ciągle ważyły się jednak losy pierwszego miejsca w grupie spadowej. – W pierwszej połowie mieliśmy wszystko opanowane i nasza organizacja była bardzo dobra. Gra była pod naszą kontrolą. Nie udawało się nam tylko oddawać strzałów na bramkę. W trakcie tej dłuższej przerwy między pierwszą a drugą połową ciężko było nam utrzymać koncentrację. Widać było, że w tę drugą połowę nie weszliśmy najlepiej – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Pasów Michał Probierz.

Akcje bramkowe

Bramki na stadionie przy ulicy Kałuży zaczęły padać dopiero wtedy, kiedy na murawie w 70. minucie spotkania pojawił się Mateusz Wdowiak. – Mateusz dał bardzo dobrą zmianę i odmienił losy tego meczu – podkreślił szkoleniowiec. Mimo to Cracovia nie potrafiła odnieść zwycięstwa. – Szkoda niewykorzystanych sytuacji. Niepotrzebnie próbowaliśmy wykończyć akcje „na siłę". Wprowadziliśmy sami nerwowość w ten mecz, pozwalając sobie strzelić bramkę – ubolewał opiekun Cracovii.

Po świetnej rundzie wiosennej Cracovia może żałować tylko meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, który pozbawił ją marzeń o grupie mistrzowskiej. – W piłce nie ma żałowania: albo się coś robi, albo nie. Z Zagłębiem zagraliśmy lepiej niż z Termaliką. Wróciliśmy do naszej dobrej dyspozycji – szukał pozytywów trener Probierz, równocześnie zwracając uwagę na sytuacje, w których padają gole dla jego drużyny. – Trzeba zauważyć, że w kolejnym spotkaniu zdobywamy gole tylko ze stałych fragmentów gry. Z pewnością potrzebujemy więcej strzelać z akcji, szczególnie z wrzutek z bocznych sektorów boiska – komentował.

Trener na trybunach

Pierwszy mecz Cracovii w rundzie finałowej z Piastem Gliwice trener Probierz obejrzy z wysokości trybun. Wszystko dlatego, że sędzia Krzysztof Jakubik tuż po wyrównaniu Zagłębia w ostatnich minutach meczu wyrzucił opiekuna Pasów z boiska. Wcześniej na trybuny został odesłany jego asystent Grzegorz Kurdziel. – Niektóre sytuacje mnie śmieszą, ale trudno - trzeba to po prostu przyjąć – uciął krótko szkoleniowiec i zapowiedział, że za tydzień drużynę poprowadzi 31-letni członek jego sztabu Grzegorz Staszewski.