Krakowskie Centralne Biuro Śledcze Policji rozbiło grupę w maju 2017 roku. Śledczy ustalili, że gang handlował hurtowymi ilościami narkotyków. Według policjantów w ciągu doby potrafili sprzedać około 20 kilogramów różnego rodzaj środków odurzających. Narkotyki mieli przemycać z kilku państw europejskich.

Okazało się, że grupa była pod obserwacją już jakiś czas, a kiedy funkcjonariusze zdecydowali się zatrzymać podejrzanych i przeszukać ich mieszkania oraz samochody, znaleźli ponad 20 kg marihuany, 2 kg amfetaminy i 100 gramów kokainy o wartości około 350 tys. złotych. Oprócz tego mundurowi zabezpieczyli 50 litrów oleju konopnego, zagłuszarki do telefonów i rewolwer Magnum, i kilkadziesiąt sztuk amunicji.

Więzienia i przepadek pieniędzy

Proces rozpoczął się w czerwcu 2018 roku. Ogłoszenie wyroku w tej sprawie planowane jest na 22 listopada. Prokurator domaga się kary pozbawienia wolności dla wszystkich oskarżonych. Najwyższej – 11 lat więzienia i zwrotu 3 mln złotych – zażądał dla Andrzeja R., który kierował grupą przestępczą.

Mateusz R. zdaniem śledczych zapracował na dziewięć lat za kratkami i zwrot 2,8 mln złotych. Arkadiusz R. swoje czyny odkupi, trafiając do więzienia na sześć lat i zwracając blisko pół miliona złotych. Podobną karę według prokuratury sąd powinien orzec dla Marka F.

Prokurator wnioskuje również o pięć lat więzienia dla Kamila B. Natomiast Aleksy B. odpokutuje winy w zamian za wyrok pięciu lat i ośmiu miesięcy więzienia oraz zwrot 159 tys. złotych.

Dla reszta oskarżonych: Pawła R., Dawida K., Niny R., Magdaleny R.Ś. i Izabeli F. prokuratura domaga się wyroków od dwóch i pół do czterech i pół roku pozbawienia wolności oraz zwrotu kilkunastu tysięcy złotych. Nie jest przypadkiem, że nazwiska części oskarżonych rozpoczynają się na tę samą literę.