Na Ruczaju ruszyły długo wyczekiwane prace związane z przebudową ulicy Lubostroń. Ale ruszyły bez pośpiechu, na co już zwracają uwagę okoliczni mieszkańcy. Tymczasem Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ma ambitne plany co do tego, ile uda się zrobić jeszcze w tym roku.
Plac budowy został przekazany wykonawcy 17 sierpnia, jednak pierwsze wykopy i znaki informujące o zmianie organizacji ruchu pojawiły się dopiero w drugiej połowie września. – Ściągnęli asfalt, potem przez trzy dni nic nie robili – napisał do naszej redakcji Czytelnik. Jak informuje, po niedawnych opadach deszczu poruszanie się tamtędy jest jeszcze trudniejsze, ale ruch na budowie wygląda podobnie.
Skończą wcześniej
– Roboty są rozłożone w czasie, bo tak stanowią zapisy budżetowe. Mimo tego staramy się maksymalnie skrócić utrudnienia dla mieszkańców. Przejezdność będzie zachowana przez cały czas, być może z wyłączeniem pojedynczych dni o czym będziemy informować – mówi Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Dobra wiadomość jest taka, że rozłożone na lata 2015-2017 finansowanie zostanie rozpisane na krótszy okres, co oznacza, że przybliżył się termin zakończenia przebudowy. – Rok 2017 jest nieaktualny. Te pieniądze będą przesunięte na rok wcześniej. Inwestycja zakończy się więc w roku 2016 – zapowiada Hamarnik.
Ambitne plany do grudnia
Jeszcze w tym roku ZIKiT ma zakończyć wszystkie prace związane z instalacjami podziemnymi, i nie tylko. – Wszystkie prace przy kanalizacji i elektryce chcemy wykonać przed zimą, na przyszły rok zostawiamy tylko prace drogowe. Chcemy dążyć do takiego stanu, by przed zimą wykonać podbudowę drogi – wylicza Hamarnik.
Przebudowa ma docelowo objąć prawie całą długość ulicy Lubostroń. Oprócz nowej nawierzchni powstaną tam chodniki i zatoki autobusowe. Mieszkańcy starają się też o remont ulicy Czerwone Maki, bo dopiero wtedy układ komunikacyjny w tym rejonie będzie w stanie obsłużyć tak duże natężenie ruchu.
