Jest szansa, że zakończy się batalia o przebudowę ulicy Myślenickiej. Pod koniec sierpnia wydano nową decyzję, która ma otworzyć drogę do rozpoczęcia prac. Poprzednia została w całości uchylona przez wojewodę.
Na liście planowanych miejskich inwestycji przebudowa ulicy Myślenickiej jest jedną z tych, które walczą o miano największego pasma porażek. Głównym problemem był brak decyzji zezwalającej na realizację inwestycji drogowej, który uniemożliwiał rozpoczęcie prac. Taka decyzja była już wydana, ale została szybko zaskarżona. Dokumenty trafiły do wojewody w styczniu ubiegłego roku i choć w marcu odwołanie zostało wycofane, urząd wojewódzki znalazł tam inne uchybienia. Ostatecznie, po trwającej wiele miesięcy wymianie korespondencji, decyzja została w całości uchylona.
ZIKiT początkowo przekonywał, że nową uda się uzyskać jeszcze wiosną, ale trzeba było na to czekać aż do końca sierpnia. Informacja została ogłoszona w poniedziałek i od tego czasu jeszcze przez dwa tygodnie mogą się pojawić ewentualne odwołania. Miejscy urzędnicy liczą jednak na to, że tym razem nie będzie już podstaw do blokowania inwestycji. – W ocenie ZIKiT zostały usunięte wszystkie braki i poprawione elementy wskazane przez urząd wojewódzki – zapewnia Michał Pyclik, rzecznik prasowy miejskiej jednostki.
Przetarg z gumy
Zamieszanie z decyzją ZRID przełożyło się na komiczne wręcz przedłużanie przetargu na wykonanie prac. ZIKiT rozpisał go jeszcze w listopadzie, mimo że sprawa pozwoleń ciągle pozostawała nierozstrzygnięta. Ponieważ wciąż nie można rozpocząć prac, urzędnicy od stycznia stopniowo odsuwają w czasie moment wyboru wykonawcy. W połowie sierpnia nastąpiło już nawet otwarcie ofert, ale komunikatu o ostatecznym wyniku ciągle nie ma. Gdyby patrzeć tylko na zgłoszone ceny, największe szanse na zwycięstwo ma firma STRABAG, która zaproponowała kwotę nieco ponad 20 milionów złotych.
Prace potrwają około roku. To, na jakie etapy będą podzielone, okaże się już po ustaleniach z wykonawcą. Inwestycja obejmie cały odcinek ulicy, od ronda przy autostradzie do skrzyżowania z ul. Niewodniczańskiego.
Najbliższe dwa tygodnie pokażą, czy ulica faktycznie doczeka się przebudowy, czy też znów pojawią się odwołania, które wydłużą cały proces.
