Przejazdy kolejowe. Co zrobić, by było bezpieczniej?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tragiczny wypadek w Szaflarach przypomniał wszystkim, jak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności podczas przejeżdżania przez tory kolejowe. Na szczęście w ostatnich latach w samym Krakowie nie doszło do wypadku z udziałem pociągu, ale i tutaj zdarzają się niebezpieczne sytuacje.

W Krakowie jest łącznie 25 przejazdów kolejowych różnej klasy. W pięciu przypadkach to przejazdy najniższej kategorii „D”, bez rogatek i bez sygnalizacji świetlnej.

Oprócz tego funkcjonuje też sześć przejść dla pieszych i kilka przejazdów służących tylko potrzebom PKP PLK. Najbardziej problematyczne okazują się jednak nie przejazdy w samym Krakowie, ale dwa znajdujące się już poza jego granicami – na ul. Na Lotnisko w Balicach i na ul. Energetyków w Skawinie.

– Od początku roku 2017 odnotowaliśmy na tych przejazdach jeden wypadek, na ul. Energetyków w Skawinie. Na terenie Krakowa wypadków nie było – mówi Piotr Hamarnik z PKP Polskie Linie Kolejowe SA.

Regularnie ryzykują

Zaskakujące może być jednak to, jak często dochodzi do przypadków uszkodzenia lub wyłamania rogatek. Zdarza się tak najczęściej wówczas, kiedy kierowcy próbują za wszelką cenę zdążyć przedostać się na drugą stronę torów, mimo iż szlaban zaczął się już zamykać. Ryzykują w ten sposób nie tylko swoje zdrowie i życie, ale też bezpieczeństwo wielu osób jadących pociągiem.

W całym ubiegłym roku w Krakowie doszło do 26 takich przypadków, a tylko do połowy września tego roku – już do 31. Co istotne, do niebezpiecznych zachowań najczęściej dochodzi na przejeździe na ulicy Kąpielowej. W minionym roku rogatki wyłamano tam 10 razy, a w tym roku aż 12.

Przejazdy w Skawinie i Balicach mają jeszcze bardziej niepokojące statystyki. Tylko w tych dwóch miejscach do takich niebezpiecznych zdarzeń dochodzi o wiele częściej, niż w całym Krakowie. W 2017 roku na ul. Energetyków w Skawinie rogatki trzeba było naprawiać 58 razy, a w Balicach – 19. Od początku tego roku te liczby to odpowiednio 40 i 6. – Na przejeździe w Balicach PLK w porozumieniu z policją i zarządcą drogi ustawiły dodatkowe oznakowanie drogowe ostrzegające o możliwości zamknięcia samochodu na przejeździe. Po montażu oznakowania liczba przypadków wyłamań zaczęła maleć – stwierdza Hamarnik.

Modernizacja albo nowe rozwiązanie

W ostatnich latach zmodernizowano w Krakowie sporą część przejazdów – w ramach większych inwestycji albo standardowych prac utrzymaniowych. Tam, gdzie jest to możliwe, przejazdy są zamieniane na skrzyżowania dwupoziomowe – tak jak ma to miejsce w przypadku ul. Rydla. W miejscu dotychczasowego przejazdu powstaje tunel pod torami, z którego już w listopadzie skorzystają kierowcy, piesi i rowerzyści.

Modernizacja czeka cztery z krakowskich przejazdów – na ulicach Półłanki, Dąbskiej, Dębskiego i Brzezińskiego. W dwóch ostatnich przypadkach przejazdy zmienią kategorię – na ul. Dębskiego pojawi się sygnalizacja świetlna, a na Brzezińskiego – sygnalizacja świetlna i szlabany.

W planie są też zmiany dotyczące kilku kolizyjnych przejazdów. Zmienić ma się komunikacja w rejonie torów w ciągu ul. Jasieńskiego na Złocieniu – powstał tam nowy układ drogowy, który doprowadzi ruch do powstającego przejazdu pod torami przy nowym przystanku kolejowym. Przejazdy na ulicach Fredry i Siostry Faustyny mają zostać zastąpione przejściami dla pieszych, a na ulicy Kąpielowej ma powstać wiadukt drogowy nad torami (o tych zmianach pisaliśmy szerzej TUTAJ).

Młodzi kierowcy znają teorię

Andrzej Glazor, egzaminator z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, ocenia, że kursanci są dobrze przygotowani do pokonywania przejazdów. – Zdający znają te miejsca i są wyczuleni na to, by nie popełnić w tym miejscu błędu – mówi. Pytanie tylko, na ile ta wiedza przekłada się na późniejszą jazdę, już bez egzaminatora siedzącego na sąsiednim siedzeniu. Jak mówi nasz rozmówca, wśród kierowców w Krakowie obserwuje niecierpliwość i potrzebę jak najszybszego pokonania przejazdu. Podobnie dzieje się też w miejscach, kiedy kierowcy pokonują torowiska tramwajowe.

Andrzej Glazor podkreśla, że każdy przejazd należy pokonywać ze szczególną ostrożnością – również wówczas, gdy mamy przekonanie, że w danym miejscu pociągi kursują sporadycznie. Przejeżdżamy spokojnie, ze stałą prędkością, nie zmieniamy biegów – tak, by nie doszło do zatrzymania na torach, jak to miało miejsce w Szaflarach. A jeśli się już tak zdarzy? – Nie ma gotowego rozwiązania. Trzeba ocenić konkretną sytuację – mówi Glazor. Na pewno jeśli tylko jest szansa na usunięcie pojazdu z torów, należy podjąć taką próbę. Ale jeśli pociąg już nadjeżdża, kluczowe jest uratowanie życia i ucieczka z zablokowanego samochodu.

Zwiększeniu bezpieczeństwa na przejazdach służą żółte naklejki, które w tym roku pojawiły się na każdym przejeździe kolejowym w Polsce. Znajdują się tam numery alarmowe oraz numer danego przejazdu. Dzięki temu można precyzyjnie zgłosić niebezpieczeństwo, a dyspozytorzy natychmiast wydadzą polecenie wyłączenia ruchu kolejowego na danym odcinku. Pisaliśmy o tym szerzej TUTAJ.