Przepompowania Wilga w końcu w miejskich rękach. Ile kosztowała?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Krakowskie wodociągi podpisały 19 października umowę kupna przepompowni "Wilga". Już rozpoczął się proces integrowania urządzenia z miejską infrastrukturą.

Zakończyło się przeciąganie liny w sprawie odkupienia od prywatnej firmy przepompowni, która ma za zadanie chronić osiedle Podwawelskie przed zalaniem. Jeszcze kilka miesięcy temu nie było pewności, kiedy do transakcji dojdzie. W środę krakowskie wodociągi poinformowały, że umowa jest podpisana. – Przedmiotem transakcji jest przepompownia przy ul. Ludwinowskiej wraz z nieruchomością, na której została zabudowana – czytamy w komunikacie.

– Zawarcie umowy stanowi finalizację wielomiesięcznych negocjacji pomiędzy stronami, z tą chwilą przepompownia została przez inwestora prywatnego przekazana Wodociągom Miasta Krakowa SA i rozpoczął się proces zintegrowania urządzenia z miejską infrastrukturą kanalizacyjną – informują miejskie wodociągi.

Zapytaliśmy Wodociągi Miasta Krakowa o to, jaka była kwota transakcji. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymaliśmy, ale z innego pisma – odpowiedzi na skargę na działania prezydenta w tej sprawie – wynika, że mogła wynieść ok. 12 mln złotych. To zresztą wynikałoby z podawanych wcześniej szacownych kosztów budowy przepompowni i ceny za działkę.

Skarga

W lipcu odbyło się posiedzenie komisji skarg, wniosków i petycji. Wtedy też rozpatrywana była skarga spółki JTL Property Holdings Limited na działania prezydenta Krakowa w sprawie m.in. nadzoru właścicielskiego nad krakowskimi wodociągami. Firma upierała się, że strona miejska przeciąga kwestie związaną z odkupem przepompowni.

Urzędnicy odpierali te zarzuty mówiąc, że od dłuższego czasu prowadzone są negocjacje ze spółką, a spór dotyczy kwestii związanych z działką oddaną w użytkowanie wieczyste w celu zbudowania przepompowni, a nie samej kwestii jej przejęcia przez miasto. Tu nie było żadnych wątpliwości.

Strona miejska przekonywała, że aby podpisać umowę notarialną, nie może być żadnych wad formalnoprawnych. Żeby je zlikwidować, musiały zostać spełnione pewne warunki.

Od początku

W 2016 roku miejska działka miała zostać przekazana krakowskim wodociągom w wieczyste użytkowanie poprzez przetarg ograniczony. W warunkach został wpisany szczegółowy cel, czyli budowa przepompowni. Do licytacji włączyła się jednak firma JTL Property Holdings Limited, która zaoferowała najwyższą kwotę i za 2,5 mln zł została użytkownikiem wieczystym.

– Wiadomo było, że na tej działce może powstać tylko to, co w umowie. Ustaliliśmy, że tam może powstać tylko przepompowania. Państwo mieli inny pomysł. Gdybyśmy chcieli wystawić działkę pod użytkowanie wieczyste w celu zabudowy budynkiem wielorodzinnym, to przetarg byłby mieszany, a cena inna – powiedziała w lipcu dyrektor wydziału skarbu miasta Krakowa Marta Witkowicz, jednocześnie eksponując plany firmy.

Przedsiębiorstwo dostało również gwarancję, że miasto odkupi przepompownię. Zresztą, zdaniem urzędniczki, na tym właśnie polegał cały przetarg. Magistrat nie docenił sprawności spółki, której wystarczyła mniejsza część działki na zbudowanie infrastruktury przeciwpowodziowej.

– Jeśli zmieliliście projekty, zmieniła się technologie i jeżeli było to możliwe do zrealizowania na działce o powierzchni 200-250 mkw., to wynikało to z tego, że my zakładaliśmy, iż powstanie tam jeszcze infrastruktura towarzysząca. Państwo z tego zrezygnowali, do czego mieli prawo – mówiła dyrektor wydziału skarbu.

Schroedingerowski podział działki

Marta Witkowicz starała się również wyjaśnić kwestię podziału działki. Jednocześnie prezydent miasta zgodził się na jej podział fizyczny, ale już na prawny nie. Wynika to z nachodzenia na siebie dwóch funkcji prezydenta miasta: w sferze dominium i w sferze imperium.

Nie można było więc odmówić podziału geodezyjnego (fizycznego) działki – tak wynika z przepisów prawa, ale gdy już przyszło do jej prawnego podziału, gdy miała zostać założona osobna księga wieczysta, prezydent się na to nie zgodził.

Miasto złożyło więc wniosek do sądu o rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego nad większą częścią działki z uwagi na to, że nie jest już ona potrzebna do zrealizowania wcześniej określone celu.

Przedstawiciele krakowskich wodociągów mówili również, że wbrew temu, co twierdzi spółka, nie został określony termin wykupu przepompowni. Miało to nastąpić, zgodnie z planem, między 2021 a 2025 rokiem. Przedstawiciel krakowskich wodociągów podkreślał również, że urządzenie nie było używane, ponieważ nie było podłączone do systemu, więc roszczenia o bezumowne korzystanie z infrastruktury jest niezasadne. Podobnie jak roszczenia o koszty utrzymania przepompowni.

Urzędnicy odbili również piłeczkę, w której deweloper zarzucał miastu zaniedbanie w postaci narażenia mieszkańców os. Podwawelskiego na zalania. Wytłumaczone zostało, że w ciągu ostatnich lat powstała infrastruktura przeciwpowodziowa, która się sprawdziła podczas ostatnich ulewnych deszczów. Przepompowania ma natomiast być używana podczas najbardziej ekstremalnych zjawisk.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki