Pytanie o drogę czy próba porwania dziecka?

Archiwum fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Rośne legenda białego vana, którym po Polsce jeżdżą mężczyźni i próbują porywać dzieci, aby – w zależności od wersji – np. wycinać ofiarom narządy. W niektórych regionach miało im się to nawet udać. Małopolska policja jednak jest wstrzemięźliwa w komentarzach i nie próbuje interpretować doniesień z Facebooka.

O tym, że mężczyźni w białym vanie o nieokreślonej marce są niebezpieczni, wiedzą już mieszkańcy na przykład Rzeszowszczyzny, okolic Torunia czy Lubelszczyzny. Choć wydaje się, że pierwszy tego typu artykuł pojawił się na niezweryfikowanej stronie. Opowiadał o białym vanie, do którego ktoś próbował wciągnąć chłopców, ale… w Anglii. Mimo tego, iż lokalne media wraz z policją dementują te doniesienia, za pomocą mediów społecznościowych rozprzestrzeniła się opowieść o współczesnej czarnej Wołdze.

„To nie jest fake news”

Również w Krakowie pojawił się tajemniczy biały van. W weekend lotem błyskawicy na Facebook rozeszła się wieść o próbie porwania dziecka w Krakowie. Tylko ten jeden post został udostępniony ponad 330 razy.

„Uwaga ważna sprawa! Dzisiaj, kilka minut przed 18:00 na ulicy Bogucianka u nas w Tyńcu, miała miejsce próba porwania dziecka przez kilku młodych mężczyzn w białym vanie nieznanej marki. Jeśli ktoś zauważył podejrzany samochód proszę zgłaszajcie sprawę na Policję komisariat V Kraków. Może ktoś ma monitoring skierowany na ulicę Bogucianka, sprawdzajcie i bądźcie czujni. W okolicy Krakowa doszło już do kilku takich sytuacji. Nie jest to niestety fake news!!!”.

Policja weryfikuje

Małopolska policja potwierdza tylko tyle, że 18 sierpnia o godzinie 17:55 do 9-letniego chłopca podjechał samochód typu van koloru białego, w którym siedziało trzech młodych mężczyzn.

– Mężczyzna siedzący po stronie pasażera zawołał chłopca do siebie, ten wystraszył się i uciekł do domu. W trakcie jak biegł do domu obracał się, jednak mężczyźni nie biegli za nim, tylko siedzieli nadal w samochodzie. Pojazd nadjechał z kierunku Skawiny i oddalił się w kierunku Krakowa – mówi Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. Zgłoszenie to trafiło do mundurowych 20 sierpnia.

– Trudno powiedzieć, w jakim celu chłopiec był proszony o podejście do samochodu. Niekoniecznie w jakimś złym zamiarze, ale weryfikujemy to zgłoszenie. Trwają czynności zmierzające do ustalenia pojazdu i osób w nim podróżujących – zapewnia Gleń.

Pytanie o drogę, próba porwania, zmyślona historia?

Policja podkreśla, że żadnych tego typu zdarzeń, czyli prób oraz samych porwań – a zwłaszcza z udziałem białego vana – nie odnotowała. Być może więc nakładają się na siebie historie z zeszłego roku, kiedy to również pojawiła się chwilowa histeria wywołana jednak, jak się później okazało, prawdziwym porwaniem dla okupu jednego dziecka. Warto zaznaczyć, że porywacze zostali złapani i są aresztowani. Nie jeździli również białym vanem, tylko ciemnym samochodem.

Teraz w Internecie pojawiła się wersja z białym autem. Tych na ulicach nie brakuje. Mogło być też tak, że mężczyźni po prostu pytali o drogę. Mimo wszystko lepiej, aby dzieci były przesadnie ostrożne niż ufne. Zwłaszcza w stosunku do obcych.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki