Radni zajmą miejsca na sali?

Radni podczas głosowania fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni nie doszli jeszcze do kompromisu, czy zrezygnować z bloków głosowań podczas sesji. Poszczególne kluby w radzie miasta we własnych szeregach nie mogą dojść do porozumienia.

Początek nowej kadencji Rady Miasta Krakowa dawał szansę, że samorządowcy zrezygnują z bloków głosowań. W poprzedniej kadencji (2010 – 2014) panował zwyczaj, że np. kilkanaście projektów uchwał było dyskutowanych, a dopiero po zakończeniu omawiania druków radni przechodzili do głosowania.

Schemat był wygodny dla radnych. Podczas dyskusji na sali siedziała garstka polityków. Reszta przesiadywała w restauracji urządzonej na czas sesji lub kręciła się po korytarzach magistratu. Radni dopiero podczas bloków głosowań pilnie siedzieli na swoich miejscach.

Największy problem z blokiem mieli mieszkańcy. Zazwyczaj krakowianie interesowali się tylko jednym punktem (np. miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego), ale chcąc poznać wynik głosowania musieli karnie przesiedzieć kilkugodzinną sesję rady miasta.

Temat dla komisji głównej

W poniedziałek likwidacją bloków mają zająć się radni zasiadający w komisji głównej. – Nie wiem, czy uda nam się dziś wypracować stanowisko. Będę wnioskował, aby dyskusja nad tym tematem odbyła się w późniejszym terminie. Nie wszystkie kluby omówiły temat we własnym gronie – mówi dla LoveKraków.pl Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.

– Klub nie ma jeszcze jednego stanowiska, ponieważ na ostatnim posiedzeniu nie udało nam się wypracować kompromisu – komentuje Małgorzata Popławska, radna z Prawa i Sprawiedliwości. – Są wśród nas radni, m. in. ja, którzy optują za zniesieniem bloków i głosowaniem na uchwałę po jej odczytaniu. Natomiast starsi radni skłaniają się dalej w kierunku bloków – dodaje.

Koalicja jeszcze nie zdecydowała

W tej sprawie podzielony jest również klub Platformy Obywatelskiej. – Jest tylko opinia poszczególnych radnych. Część stoi na stanowisku, że powinno zostać tak jak jest, a druga grupa chce powrotu do tego, co było wcześniej – tłumaczy Andrzej Hawranek, szef klubu PO.

Samorządowiec dodaje, że jemu nie przeszkadza tryb głosowania po każdej uchwale. – Zazwyczaj jestem obecny na sali cały czas, więc jeśli większość zdecyduje, że nie będzie bloku głosowań, to poddam się  temu rozwiązaniu. Jeden i drugi schemat ma swoje wady i zalety – dodaje Hawranek.

Odłożenia sprawy na inny termin chce również klub prezydencki. – Mieliśmy spotkać się z przewodniczącym Kośmiderem i omówić sprawę, ale nie doszło jeszcze do dyskusji. Dopiero po przedstawieniu przez niego propozycji, będziemy wypracowywać stanowisko klubowe – mówi Rafał Komarewicz, przewodniczący klubu Przyjazny Kraków.

News will be here