Radny prosi prezydenta Dudę o „uzdrowienie” dzielnicy, bo może się „polać krew”

Dominik Galas fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Dominik Galas, radny Dzielnicy X – Swoszowice postanowił poskarżyć się na swoich kolegów. Napisał 10-stronicowe pismo do… prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło, wojewody Józefa Pilcha i prezydenta Jacka Majchrowskiego. Wątki poruszone przez radnego dotyczą m.in. nie uczczenia śmierci dawnego radnego minutą ciszy czy braku podjęcia uchwały ws. opinii logotypu dzielnicy.

Dominik Galas postanowił napisać do najwyższych urzędników państwowych w maju. Powodów jest wiele. Radny liczy, że prezydent Andrzej Duda, jako „ bezstronny autorytet i strażnik Konstytucji RP”, podejmie działania mające na celu „uzdrowienie sytuacji w tej części miasta”. Postaraliśmy się poprawić błędy radnego w piśmie, ale niektóre cytaty pozostały bez żadnej korekty, ponieważ nie wiemy co Dominik Galas mógł mieć na myśli.

„Chore, ale prawdziwe”

Radny w pierwszych akapitach przybliża historie Swoszowic i płynnie przechodzi do pierwszej skargi, która dotyczyła braku uczczenia minutą ciszy oraz „specjalną uchwałą” śp. Stanisława Tylka. – Jest to chore, ale prawdziwe – pisze Galas. „Niszczenie historii nazewnictwa związanego ze Swoszowicami nie chce porównywać do państwa islamskiego, ale jest stosowane na olbrzymią skalę”.

Następnie prezydent Andrzej Duda został poinformowany o tym, że przewodniczący rady dzielnicy łamie zapisy statutu. W jaki sposób? Zdaniem Galasa, m.in.  „nie prowadzi korespondencji z mieszkańcami i instytucjami poza swojego osiedla Kliny”. Zdaniem radnego, przewodniczący Maciej Nazimek nie odpisał prezesowi WLKS Krokus Swoszowice w sprawie sprostowania do gazetki dzielnicowej. Choć sprostowanie to niezbyt trafne słowo, ponieważ prezes klubu wspomniał, że w artykule powinno się znaleźć nazwisko radnego Dominika Galasa.

Pojawił się również wątek domniemanego pobicia mieszkańca Swoszowic przez przewodniczącego rady. O sprawie pisaliśmy TUTAJ

Prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło mogli się również dowiedzieć o większych „uchybieniach” takich jak niedopuszczenie do głosu innych radnych czy obrażanie ich i „podjudzaniu awanturnictwa”. Galas zadbał też o wyszczególnienie zadań dzielnicy.  

„Szok i wstyd”

Galas w piśmie przyznaje również, że przeanalizował granice dzielnicy i wychwycił, że  Kliny Borkowskie w przeszłości były częścią Borku Fałęckiego, a do tego niektóre osiedla rozliczają się w innym okręgu podatkowym. Radny dostrzega również dysproporcje w rozwoju osiedli i inne priorytety inwestycyjne. Do czego to prowadzi? Ponieważ to „zaczątki”, jak to nazwał radny Galas, „wojny domowej”, która zresztą wybuchła.

Radny Galas skarży się również na dysproporcje okręgów wyborczych. „Sam mam tak olbrzymi okręg wyborczy (…) i jestem w jednej osobie sekretarką i ekspertem do wszystkiego (…)”. Ale to nie wszystko. „Ekipa Macieja Nazimka (…) wycinała nas z komisji (…) i nie pozwolono nam na utworzenie komisji i zdrowia i ds. uzdrowiska, która na poziomie Rady Miasta funkcjonuje – to w dzielnicy zdrojowej jej nie ma szok i wstyd”.

„Poleje się krew”

Jak już wcześniej zostało napisane tę sytuację można uzdrowić poprzez „przywrócenie właściwych granic Dzielnicy X Swoszowice”. Dominik Galas zawnioskował więc o wyłączenie osiedla Kliny Borkowskie z granicy dzielnicy. W innym przypadku, zdaniem radnego, trwanie w obecnej sytuacji „grozi doprowadzeniem do rozlewu krwi”.

„Poprosiłem o nieeskalowanie konfliktu, ale niestety za późno. Pęd po władzę i pieniądze, który jest tak duży, że przerodził to w amok i psychozę w ujęciu megalomanii dla niektórych te funkcje są równoważne ze stanowiskami rządowymi RP”.

Recepta na uzdrowienie

Mimo iż Dominik Galas liczy na prezydenta Andrzeja Dudę, zadbał o to, by prezydent nie musiał myśleć, jak wyjść z tego impasu. I sam zaproponował rozwiązania.

I tak zdaniem radnego należy: przeprowadzić kontrole w dzielnicy, „powołać zespół ds. uzdrowienia dzielnicy z udziałem ekspertów i społeczników z osiedli szykanowanych nie powiązanych z partą Platforma Obywatelska (…)”, radni Maciej Nazimek i Bogusław Kośmider powinni opuścić radę dzielnicy, powinna być rada dzielnicy rozwiązana i nowo wybrana, granice Swoszowic powinny być zmienione". W ostatnim punkcie radny Galas prosi o zapewnienie „bezpieczeństwa radnym niezależnym, funkcjonariuszom publicznym, gdyż poziom agresji grupy trzymającej władzę w tej dzielnicy jest wysoki”.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Swoszowice
News will be here