Radnym z Prądnika nie podoba się projekt ul. Iwaszki. „To nie ma być druga 29 Listopada”

Ulica Iwaszki ma być przedłużeniem ulicy Strzelców fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Zbyt duży zakres inwestycji, niekorzystne rozwiązania węzła przesiadkowego, niewłaściwy przebieg rezerwy pod planowaną w dalszej przyszłości linię tramwajową – to zarzuty, jakie radni z Prądnika Czerwonego wysuwają do przedstawionej im przez miasto koncepcji ulicy Iwaszki.

O tym, jak ma wyglądać ulica Iwaszki, informowaliśmy w październiku (szczegóły TUTAJ). Przedstawiona na stronie ZIKiT koncepcja była sporym zaskoczeniem. Okazało się, że projektanci przewidzieli m.in. sporą estakadę, nie tylko nad torami kolejowymi, ale też nad ulicą Powstańców. Już samo to znacząco zwiększa zakres i koszty inwestycji.

Radni z Prądnika Czerwonego na wtorkowej sesji negatywnie zaopiniowali projekt inwestycji. Uznali, że nowa droga oznaczałaby skierowanie na środek osiedla ruchu tranzytowego i że projekt nie jest dostosowany do planów rozwoju transportu zbiorowego.

Lista propozycji

Wyliczyli całą listę postulatów, w których pierwszy dotyczy rezygnacji z dwupoziomowego skrzyżowania z ul. Powstańców i ograniczenie estakady do przejazdu nad samymi torami kolejowymi. Radni chcą też zapewnienia pełnej rezerwy pod przyszłą linię tramwajową dojeżdżającą do Górki Narodowej od strony Prądnika Czerwonego – co oznacza rezygnację z budowy osobnej pętli po wschodniej stronie al. 29 Listopada.

W ocenie rady dzielnicy ulica Iwaszki powinna mieć na całej długości po jednym pasie w obydwu kierunkach i pełną, wydzieloną ścieżkę rowerową (obecnie na fragmentach są planowane ciągi pieszo-rowerowe).

Ważny wątek to też integracja różnych rodzajów transportu. Zdaniem radnych pętla autobusowa powinna zostać przeniesiona bliżej ul. Powstańców, tak by przesiadka pomiędzy pociągiem, autobusem i tramwajem była jak najwygodniejsza.

Ma pomóc, a nie zaszkodzić

– Przekrój jest zbyt duży. To ma być droga zbiorcza, a nie druga al. 29 Listopada, która skieruje ruch tranzytowy na osiedle – komentuje Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta i radny dzielnicowy.

Jak ocenia, kwestie integracji różnych rodzajów transportu są w projekcie ewidentnie niedopracowane. – Od autobusu do pociągu trzeba będzie iść około 5–6 minut. To jest po prostu źle zrobione – stwierdza. Jak mówi, te zmiany są na tyle istotne, że warto zaryzykować odsunięcie prac w czasie, by uzyskać efekt, którego oczekują mieszkańcy. Tym bardziej, że w wcześniej rozkopana zostanie al. 29 Listopada.

W sprawie ul. Iwaszki mają się jeszcze toczyć rozmowy. Zarząd Dróg Miasta Krakowa chce w tym roku uzyskać decyzję środowiskową i zezwolenie na realizację. W budżecie ma na ten cel prawie milion złotych.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony Prądnik Biały