Blisko 1200 osób złożyło reklamację do spółki Miejska Infrastruktura. Powodem odwołań były 150 złotowe mandaty, które otrzymali za postój w strefie płatnego parkowania. W pismach do miejskiej jednostki podnosili, że uiścili opłatę, ale mimo to otrzymali wezwanie do wpłacenia dodatkowej opłaty.

Powodem był brak wyboru odpowiedniej strefy w aplikacji mobilnej. Od 23 września strefa płatnego parkowania została podzielona na podstrefy A, B i C, w których do 15 grudnia obowiązują te same stawki za godzinę postoju.

Reklamacje są uznane

– Jeśli została złożona reklamacja, to my ją uznajemy. Stawka trzy złote nie ma wpływu na obniżenie dochodu gminy, przynajmniej do 15 grudnia. Potem nie będziemy mogli uznać takich reklamacji ze względu na różnorodność stawek w poszczególnych strefach – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl

Szef miejskiej spółki mówi, że największy problem z reklamacjami występował w pierwszych dwóch tygodniach od wprowadzenia podziału na trzy strefy. Aplikacje mobilne, przez które można uiszczać opłatę za postój, nie wymuszały na użytkowniku wyboru strefy.

– Odwołań przychodziło do nas 200 dziennie, teraz mamy w granicach od 20 do 30, więc teraz problem jest już marginalny – komentuje.

Ponad 280 osób, które mimo wszystko wpłaciły 150 złotową karę i korzystały z aplikacji, może odzyskać swoje pieniądze. Wystarczy złożyć do Miejskiej Infrastruktury wniosek o zwrot pieniędzy.

Co po 15 grudnia?

Problem z reklamacjami może pojawić się po 15 grudnia. Tego dnia w trzech strefach zaczną obowiązywać różne stawki. W strefie A za pierwszą godzinę trzeba będzie zapłacić 6 złotych, w strefie B – 5 złotych, a w strefie C – 4 złote.

Czy osoby, które zapłacą za postój w strefie A (6 zł), a ich samochód będzie zaparkowany przykładowo w strefie C (4 zł), będą ukarane? – Normalnie będzie naliczana opłata dodatkowa. Nie można nadpłacić – wyjaśnia Andrzej Wałkowicz.