Remont zrujnowanego torowiska będzie zablokowany przez radnych?

Spawanie torowiska fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Krakowscy radni nie chcą ruchu jednokierunkowego wokół Plant. Pod presją polityczną jest Jacek Majchrowski. Okazuje się, że prezydent nie zmieni swojego zdania.

Torowisko w ciągu ulic Podwale oraz Basztowej nie może doczekać się remontu. Teraz na drodze do przeprowadzenia szybkiego remontu stają radni miejscy. Głównym przeciwnikiem jest były przewodniczący komisji infrastruktury Wojciech Wojtowicz.

Przygotowane dokumenty i pozwolenia

215 tysięcy złotych wydał Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu na przygotowanie koncepcji organizacji ruchu wokół Plant, przeprowadzenie uzgodnień między urzędami, sporządzenie wszelakich dokumentacji projektowych oraz zdobycie decyzji środowiskowych i pozwolenia na budowę. Okazuje się, że pieniądze mogą być zmarnowane przez radnych miejskich.

Do porzucenia remontu w tym roku nie chce dopuścić dyrektor ZIKiT. Jerzy Marcinko próbuje przekonać radnych, że wyrzucenie kosztownej dokumentacji do kosza oraz rozpoczęcie przygotowania dokumentów do początku spowoduje, że torowisko będzie zmodernizowane najwcześniej w przyszłym roku.

Jeśli remont nie rozpocznie się w tym roku, to centrum Krakowa może być wyłączone z ruchu tramwajowego. Decyzję o tym podejmowałby Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Krakowie. Już teraz szyny w ciągu ulicy Podwale stwarzają zagrożenie dla życia pasażerów tramwajów. W internecie krąży filmik, na którym widać, jak kobiecie przechodzącej przez torowisko wywrócił się wózek z dzieckiem.

Wielkie oburzenie radnych

Podczas ostatniego posiedzenia klubu radnych Platformy Obywatelskiej większość samorządowców była przeciwko wprowadzeniu ograniczeń w ruchu w centrum miasta. Jak udało nam się ustalić, za ruchem jednokierunkowym było tylko trzech radnych: Jakub Kosek, Bogusław Kośmider oraz Aleksander Miszalski. Jerzy Popiel wstrzymał się od głosowania.

Klub Prawa i Sprawiedliwości, który ma największą liczbę radnych, również nie zgadza się na wyeliminowanie jednego pasa ruchu dla samochodów. – Prezydent nas szantażuje i twierdzi, że jeśli nie zgodzimy się na ruch jednokierunkowy, to nie będzie remontu szyn – mówi szef klubu Włodzimierz Pietrus.

Radny zgłosił poprawkę do budżetu. Chce ściągnąć pieniądze na remont torowiska. Pietrus zaznacza, że modernizację można zrobić taniej. Podaje kwotę poniżej 10 milionów złotych. Jednak trzy krotnie krótszy odcinek torowiska przy placu Bohaterów Getta kosztował w tym roku prawie 12 milionów złotych.

Prezydent Majchrowski ma ciężki orzech do zgryzienia. Przeciwko inwestycji jest także jego klub radnych. Samorządowcy również nie godzą się na wprowadzenie ograniczenia dla samochodów.

News will be here