Rok, w którym dostrzeżono pieszych

fot. Google Street View

Kończący się rok z pewnością można nazwać rokiem dużych zmian w centrum miasta. Jedną z grup, której te zmiany dotyczyły, są piesi. Nowe przejścia, lepsze oznakowanie, a przede wszystkim szerokie chodniki – to najważniejsze różnice względem stanu sprzed roku.

Trudno o lepsze narzędzie pozwalające ocenić skalę zmian w strefie płatnego parkowania niż obraz Google Street View. Wystarczy przejechać kursorem przez kilka przypadkowych uliczek, by zobaczyć, jak jeszcze niedawno wyglądała sytuacja pieszych w centrum miasta.

Część miejsc parkingowych na chodnikach, jak wykazała przeprowadzona kontrola, a na co już od dawna zwracali uwagę aktywiści, była wyznaczona niezgodnie z obowiązującymi przepisami. Nie pozostawiała przepisowej szerokości chodnika, a więc przynajmniej dwóch metrów (w wyjątkowych przypadkach – 1,5 m).

Obserwacja zdjęć Street View pozwala też zauważyć inną prawidłowość: szerokość dostępnego przejścia była najmniejsza tam, gdzie dopuszczone było parkowanie skośne. Mimo że same miejsca były wyznaczone prawidłowo, kierowcy dojeżdżali zbyt blisko ścian budynków. – Utrudnienia sprawiane pieszym często nie są działaniem świadomym – mówi Michał Pyclik, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. – Kierowcy czasem nie zachowają odpowiednich odległości, bo próbują zaparkować tak, by jak najmniej przeszkadzać ruchowi ulicznemu. Co nie zmienia faktu, że jednocześnie utrudniają życie pieszym – przekonuje.

Przepisowe szerokości

Teraz zmiany w strefie płatnego parkowania dobiegają już końca – choć te, które wymagają malowania, będą musiały poczekać do ocieplenia. Chodników węższych niż 1,5m już w centrum raczej nie znajdziemy, a w wielu miejscach ta szerokość jest znacząco większa.

Usunięcie samochodów z chodników spotyka się wśród części mieszkańców ze sporym oporem. Jest on w dużej mierze zrozumiały, ponieważ kierowcy już wcześniej często mieli tam problemy z zaparkowaniem samochodów, a teraz liczba dostępnych miejsc parkingowych została jeszcze ograniczona.

Przepisy są jednak jednoznaczne – wymagana szerokość chodnika musi być zachowana i argumenty, że w danym miejscu ruch pieszy nie jest duży, nie mają tu znaczenia. Tam, gdzie było to możliwe, parkowanie zostało przesunięte w stronę jezdni, by zachować miejsca postojowe. Było jednak wiele miejsc, gdzie takie przesunięcie nie pozostawiałoby z kolei wystarczającej szerokości jezdni i miejsca postojowe (które również muszą mieć przewidzianą prawem szerokość) były likwidowane. W takich miejscach chodnik ze zbyt wąskiego stał się nagle zaskakująco szeroki.

Lepsze niż straż miejska

Kosztem tych zmian są ustawiane w hurtowych ilościach słupki. W całej strefie zaplanowano ich ponad 3,4 tysiąca, co wiąże się z kosztem niecałych 800 tysięcy złotych. To jeden z elementów reorganizacji strefy, który wzbudził i ciągle wzbudza największe emocje. Jedni krytykują je od strony estetycznej (choć tutaj wzór wyznacza obowiązujące rozporządzenie), inni traktują je jako oznakę traktowania wszystkich kierowców jako potencjalnych przestępców, jeszcze inni dopatrują się znajomości kogoś z kierownictwa ZIKiT z producentem słupków.

Urzędnicy przekonują jednak, że to po prostu najskuteczniejsze rozwiązanie, stosowane nie tylko w Krakowie i nie tylko w Polsce. – Wystawiony mandat nie prowadzi do uwolnienia chodnika dla pieszych, a odholowanie takiego źle zaparkowanego samochodu nie jest możliwe, poza wyjątkowymi sytuacjami. Słupki najskuteczniej zapewniają przejście pieszym, a kierowców bronią przed mandatami – przekonuje Michał Pyclik o przewadze ustawienia słupków nad patrolami straży miejskiej.

Nowe przejścia

Szersze chodniki to nie wszystkie zmiany, które pojawiły się w tym roku z punktu widzenia pieszych. Dużym wydarzeniem było uruchomienie dwóch naziemnych przejść, o które starania trwały od co najmniej kilku lat. Nie trzeba już schodzić do tunelu, by przejść na drugą stronę ulicy przy placu Bohaterów Getta, nie trzeba też nadrabiać kilkuset metrów w rejonie mostu Dębnickiego. W obydwu przypadkach jest to szczególnie istotne dla osób niepełnosprawnych – rampa przy przystanku w Podgórzu często nie spełniała swojej funkcji, a już przejechanie wózkiem z ulicy Zwierzynieckiej w Kościuszki wymagało nadłożenia naprawdę długiego odcinka – tym bardziej, że istniejące przejście podziemne nie jest dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Nie tylko strefa

W kilku miejscach pojawiły się też wyniesione przejścia dla pieszych czy lepiej widoczne znaki. Zmiany następują nie tylko w centrum, czego dowodem może być nowe oznakowanie na ul. Armii Krajowej oraz ustawienie tam nowej sygnalizacji na uczęszczanym przejściu.

Ciągle wiele pozostaje do zrobienia, jeśli chodzi o stan chodników. ZIKiT podsumował w tym tygodniu, że w 2017 roku wyremontowano 141 tys. metrów kwadratowych chodników, za łączną kwotę 26 milionów złotych. Potrzeby jednak pozostają duże, podobnie jak w przypadku budowy chodników przy tych ulicach, które ich jeszcze nie mają. Przyjęty w tym tygodniu budżet daje nadzieję, że kolejny rok przyniesie w tej sprawie postępy.

Chodnik, po którym da się swobodnie przejść, staje się powoli w Krakowie standardem i prawdopodobnie przywrócenie stanu widocznego na zdjęciach powyżej spotkałoby się już dziś ze sprzeciwem. Trudniej będzie wprowadzić podobne standardy poza strefą płatnego parkowania, ale i to prędzej czy później powinno zostać przeprowadzone.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki Krowodrza Zwierzyniec Dębniki Podgórze
News will be here