Rynek Krowoderski zapisany w planach. Ale wcześniej walka w sądzie

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Radni miejscy przyjęli plan miejscowy, który zakłada utworzenie u zbiegu ulicy Królewskiej i alei Kijowskiej rynku Krowoderskiego. Zanim jednak cokolwiek się w tej sprawie stanie, sąd musi rozstrzygnąć spór pomiędzy miastem a spółdzielnią, która zarządza dziś tym terenem.

Plan zakłada, że swój charakter zmieniłby cały obszar w rejonie Biprostalu, między Nowowiejską a Kijowską. Miałoby tam powstać swego rodzaju centrum Krowodrzy – z kawiarniami, ławkami i zielenią. Samochody parkujące dziś na placu miałyby natomiast zniknąć pod ziemią, w nowym parkingu podziemnym.

Spór ze spółdzielnią

Problem w tym, że najważniejsza część przyszłego rynku znajduje się w zarządzie Spółdzielni Mieszkaniowej „Piast”, która wobec terenu obecnego parkingu miała zupełnie inne plany. Była już bardzo blisko wybudowania tam nowego pawilonu handlowo-usługowego: miała wydaną decyzję o warunkach zabudowy i w zasadzie czekała już tylko na pozwolenie.

Miasto jednak, chcąc zrealizować pomysł utworzenia rynku, stanęło na stanowisku, że budowa galerii jest sprzeczna z umową wieczystego użytkowania i zaskarżyło spółdzielnię do sądu. Wiceprezes spółdzielni Przemysław Miłoń twierdzi, że stało się tak bez prób porozumienia. – My zaproponowaliśmy zamianę terenu na inną nieruchomość, która mogłaby służyć naszym celom. Niekoniecznie działkę budowlaną, mogły to być także lokale użytkowe. Miasto nie podjęło tego tematu – przekonuje.

Co dalej?

Równolegle z toczącą się w sądzie sprawą miejscy planiści przygotowali plan miejscowy, w którym zapisano przeznaczenie spornego terenu pod miejski plac. W środę radni miejscy zagłosowali za jego przyjęciem.

– Plan dla rynku Krowoderskiego gwarantuje przede wszystkim to, że na placu, który w chwili obecnej służy jako parking, nie powstanie sklep wielkopowierzchniowy, ani żaden inny obiekt kubaturowy, który by ten plac w całości zabudowywał. Tam są dopuszczone inwestycje tylko w zakresie zorganizowania placu ogólnodostępnego, z możliwością powstania niewielkiego budynku gastronomicznego, np. małej kawiarenki z parasolami. Pod placem natomiast jest możliwość zlokalizowania parkingu wielopoziomowego – wylicza wiceprezydent Elżbieta Koterba.

Najpierw sąd

Kiedy zapisy planu mogą stać się rzeczywistością? Wiceprezydent przyznaje, że droga jest jeszcze daleka, choć uchwalenie planu jest bardzo istotnym krokiem. – Sprawa w sądzie ciągle się toczy, dlatego decyzje dotyczące realizacji rynku Krowoderskiego będą podejmowane dopiero po jego rozstrzygnięciu – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl wiceprezydent Elżbieta Koterba. Jak mówi, kwestia tego, czy rynek powstanie na gruntach pozostających w użytkowaniu wieczystym spółdzielni, czy też będących w rękach miasta, pozostaje na razie otwarta.

Jeśli jednak sąd przyzna rację spółdzielni, szykuje się druga odsłona sporu. Ze względu na uchwalony plan, spółdzielnia nie będzie mogła zrealizować wcześniejszych planów wybudowania galerii. – Wtedy spółdzielnia wystąpi do sądu o odszkodowanie z tytułu utraty wartości terenu. Mamy wyceny sprzed kilku lat, według których sama wartość wieczystego użytkowania wynosiła ok. 10,5 miliona. Miasto na pewno na tym straci – zapowiada prezes Miłoń.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza
News will be here