Pasy kończą sezon, w którym niczego szczególnego nie osiągnęły. Po 32. kolejce zajmują ósme miejsce w ekstraklasie, więc uplasują się w środku stawki. Drużyna miała zbyt wąską kadrę i nie potrafiła ustabilizować formy, by walczyć o coś więcej. Przed nią jeszcze wyjazdowe spotkanie z Jagiellonią Białystok i domowe z Wisłą Płock. Od listopada 2021 roku zespół po raz drugi w historii prowadzi Jacek Zieliński. Umowa 62-latka obowiązuje do końca czerwca i oficjalnie wciąż nie została przedłużona.

Pół miliona miesięcznie?!

Odkąd Marek Papszun ogłosił, że po sezonie żegna się z Rakowem, którego doprowadził do największych sukcesów w historii, zaczęto go łączyć z zagranicznymi klubami. Nie wykluczano także, że po zdobyciu mistrzostwa Polski przez jakiś czas nie będzie podejmował pracy. Szkoleniowiec podkreślał, że jego rozwoju zawodowy odbija się na rodzinie. 17 maja portal meczyki.pl poinformował, że 49-latek otrzymał od Janusza Filipiaka propozycję objęcia Cracovii. Co więcej, pod Wawelem mógłby liczyć na rekordowe zarobki na poziomie pół miliona złotych miesięcznie! „Tym samym szkoleniowiec zostałby najlepiej zarabiającym człowiekiem w polskiej piłce” – czytamy w serwisie.

Kibice i eksperci rozpoczęli gorącą dyskusję, czy Papszun przyjmie ofertę i czy byłaby to dobra opcja dla krakowskiego klubu, który pod wodzą Filipiaka przez dwie dekady nie odniósł oszałamiających sukcesów (największy to zdobycie Pucharu Polski w 2020 roku). Właściciel Comarchu próbował wielu dróg. Sporą część władzy oddał kiedyś Michałowi Probierzowi, najpierw powierzył mu stanowisko trenera, a potem także wiceprezesa, jednak nie udało się mu zbudować drużyny, która skutecznie walczy o ligowe podium. Cracovia jest stabilna finansowo, ma bardzo dobry ośrodek szkoleniowy i ładny stadion, ale kibice oczekują większych sukcesów.

Czy nadeszłyby pod wodzą Papszuna? Możliwe, ale... – Nie ma takiego tematu – skomentował informację portalu meczyki.pl Przemysław Staniek, rzecznik prasowy klubu.