„Sharksi" przed sądem. Zeznania świadków

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Przed Sądem Okręgowym w Krakowie toczy się proces sześciu członków gangu zajmującego się handlem narkotykami. Mężczyźni są oskarżeni o to, że od końca 2014 roku do pierwszej połowy 2017 brali udział w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem był obrót środkami odurzającymi.

Głównym oskarżonym jest Marcin M., który na sali sądowej przebywał w czerwonym kombinezonie, zarezerwowanym dla niebezpiecznych aresztantów. Oprócz niego w przeszklonym pomieszczeniu znaleźli się Michał A., Paweł L., Tomasz D., Robert B. i Mateusz O.

Grupa handlowała i wprowadzała w obieg marihuanę, amfetaminę i MDMA. Działali na terenie Bieżanowa czy Prądnika Białego. Wszyscy przyznali się, ale jedynie do posiadania narkotyków. Śledczy twierdzą, że chodzi o kilogramy. Oprócz nich wpadł również Mateusz B. Ten jednak postanowił, że będzie współpracował z policją.

W poniedziałek przed sądem stawiła się grupa świadków. Sąd zakazał publikacji ich zeznań. Można tylko stwierdzić, iż nie dotyczyły one głównych oskarżonych, a Mateusza B. i jego dziewczyny. Ludzie ci to zwykli mieszkańcy osiedla, którzy najczęściej kupowali „towar”, rzadziej nim handlowali. Kilku z nich, świadomie lub nie, stało się częścią siatki handlarzy.

Większość z nich również usłyszała zarzuty: udzielania i posiadania środków odurzających. Przed sądem nie chcieli zeznawać, jedynie podtrzymywali (często sobie zaprzeczając) zeznania z postępowania przygotowawczego.

W całym procesie wydaje się kluczowa rola Mateusza B. i jego dziewczyny. Wygląda na to, że osoby te otrzymają status małego świadka koronnego, co pozwoli im pozostać na wolności, mimo skazania za zarzucane im czyny. Ich przesłuchanie zostało wyznaczone na czerwiec bez udziału oskarżonych.

News will be here