To może być przełomowy moment. Skawina wraz z tamtejszą elektrociepłownią oraz krakowskim MPEC-em chce podłączyć do sieci ciepłowniczej jak największą liczbę osób. – Program dotyczący walki z zanieczyszczeniami w Krakowie nie może opierać się wyłącznie na naszych działaniach – komentuje prezydent Jacek Majchrowski. – Oby to był dobry przykład dla innych - dodaje.
– Aktywnie włączamy się w walkę ze smogiem. To porozumienie nam pomoże. Chcemy, aby jak najwięcej osób miało ciepłą wodę z CEZ Skawina. Oprócz likwidacji palenisk mamy również inne zaplanowane działania, które pozwolą na zmniejszenie niskiej emisji – stwierdził Paweł Kolasa, burmistrz Skawiny.
Pomóc w tym ma krakowski MPEC. – Na razie jesteśmy po inwentaryzacji i będziemy wiedzieć, gdzie są piece węglowe. W te miejsca wyjdziemy z inicjatywą, będziemy rozmawiać z mieszkańcami – dopowiada Jan Sady, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Mają pieniądze i wiedzę
W tym roku miejska spółka ma w planie wydać 21 mln złotych na nowe podłączenia. Do tego dochodzi 26 mln zł z zysków. – Występujemy również o środki unijne, chcielibyśmy wydać 76 mln zł na inwestycję. Jesteśmy przygotowani technicznie i finansowo, aby realizować zadania również w Skawinie – mówi prezes Sady.
Na razie władze gminy mówią o 400 potencjalnych obiektach w centrum miasta, które mogłyby zostać podłączone do sieci oraz o 12 firmach, które funkcjonują na terenie dawnej huty aluminium.
– Smog nie ma granic i trzeba współpracować. Mam nadzieję, że uda nam się poprawić jakość powietrza – skomentował sprawę prezes CEZ Skawina Martin Hančar.