Skuteczny patent na walkę ze smogiem czy nowa forma sąsiedzkiego kablowania?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKrakow.pl

Miasto uruchomiło kolejne narzędzie służące do zgłaszania niewymienionych palenisk – aplikację, za pomocą której można wskazać konkretną lokalizację dymiącego sąsiedzkiego komina oraz związane z nim uwagi. Metoda ta ma pomóc magistratowi w przeprowadzeniu ostatecznej inwentaryzacji szkodliwych krakowskich pieców oraz w lepszym kontakcie z mieszkańcami.

Formularz, który można wysyłać przez stronę internetową miasta – krakow.pl lub przez specjalną aplikację mobilną Survey12 (dostępną do pobrania również na stronie internetowej krakowskiego magistratu) ma być dodatkowym narzędziem Krakowa w walce ze smogiem, służącym do zbierania informacji o niezlikwidowanych do tej pory piecach i paleniskach.

– Chodzi o to, żeby miasto dysponowało jak największą liczbą informacji o niewymienionych piecach w Krakowie – komentuje Maciej Grzyb z urzędu miasta i podkreśla, że urząd chce zweryfikować dostarczone adresy z bazą danych jaką obecnie posiada.

Jeśli z komina wydobywa się dym i czujesz się zaniepokojony…

– Od dłuższego czasu otrzymywaliśmy informacje, że wciąż występują takie lokalizacje, w których paleniska nie zostały wymienione i doszliśmy do wniosku, że warto byłoby uruchomić jeszcze dodatkowe narzędzie, które umożliwi kontakt z mieszkańcami – tłumaczy Paweł Ścigalski, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza. Zaznacza, że na podstawie zgłoszeń, które trafią do magistratu poprzez nową aplikację, urzędnicy będą mogli odwiedzić wskazane lokalizacje oraz doradzić i pomóc ich mieszkańcom w kwestii wymiany pieca.

– Postulaty dotyczące uruchomienia nowego narzędzia, którego głównym zadaniem ma być weryfikacja i aktualizacja danych dotyczących wymiany pieców w Krakowie oraz ewentualna interwencja straży miejskiej były zgłaszane również przez społeczną stronę miasta, np. przez Krakowski Alarm Smogowy – informuje Ścigalski.

Jak będzie wyglądać procedura po zgłoszeniu dymiącego komina?

Najpierw zgłoszenie trafi bezpośrednio do Wydziału ds. Jakości Powietrza, w którym zostanie zweryfikowane. Urzędnicy w pierwszej kolejności sprawdzą, czy dysponują dokumentacją na temat wskazanej lokalizacji oraz czy został już w niej złożony wniosek dotyczący wymiany pieca – jeśli nie, sprawa zostanie przekazana do straży miejskiej, która następnie przeprowadzi kontrolę i zbada, czy dochodzi tam do spalania niebezpiecznych odpadów.

Jeżeli okaże się, że sytuacja nie jest niebezpieczna, do mieszkań zapukają zespoły doradcze, które przeprowadzą rozmowę z mieszkańcami oraz pokażą jak wypełnić odpowiednie wnioski.

– Zależy nam, żeby dotrzeć do krakowian z naszymi propozycjami dotyczącymi Lokalnego Programu Osłonowego i wymiany palenisk i na tym, aby przepływ informacji między mieszkańcami a miastem był jeszcze lepszy – wyjaśnia Paweł Ścigalski.

Co wpisać w formularzu?

Mieszkańcy Krakowa, chcący zgłosić palenisko muszą wypełnić anonimowy formularz, w którym podadzą takie informacje jak: data, rodzaj paleniska, ulica i numer budynku a także zaznaczą dokładną lokalizację na mapie. Podawanie części danych nie jest obligatoryjne. Do ankiety można dołączyć również zdjęcia oraz dodatkowe uwagi.

– Chcieliśmy, aby formularz był jak najprostszy do wypełnienia dla mieszkańców, nie wymagał udzielania zbyt dużej ilości informacji i był anonimowy – wymienia Ścigalski oraz podkreśla, że miasto jest otwarte na sugestie ze strony krakowian, dotyczące tego, co jeszcze powinno znaleźć się w aplikacji, aby była wygodniejsza oraz bardziej precyzyjna. – Formularz będzie mógł zostać udoskonalony oraz skorygowany o dodatkowe dane, których będą oczekiwali mieszkańcy – podsumowuje.

Fałszywe zgłoszenia, czyli jak sąsiadowi zrobić na złość

Nowe narzędzie, podobnie jak istniejąca już do tej pory aplikacja Powietrze Kraków, wywołało wśród części osób falę krytyki i jest postrzegane jako forma współczesnego donosicielstwa.

– Każda forma anonimowej ankiety niesie za sobą pewne ryzyko. Ktoś pomimo, że nie posiada wiarygodnych informacji, zgłasza problem – zaznacza Ścigalski i przyznaje, że z takimi sytuacjami trzeba się liczyć. – Liczymy na zdrowy rozsądek mieszkańców, bo narzędzie to ma służyć przede wszystkim im samym – kończy.

Ile mamy palenisk?

Warto przypomnieć, że ostatnia szacunkowa inwentaryzacja palenisk węglowych została zakończona przez miasto w 2015 roku i wykazała istnienie w Krakowie 23 854 pieców, kotłów i kominków opalanych paliwami stałymi.

Magistrat zapewnia jednak, że dysponuje bazą danych, która jest na bieżąco aktualizowana i zawiera wszystkie informacje dotyczące usuwanych palenisk. Znajdujące się w niej dane mają pochodzić m.in. z raportów straży miejskiej, prowadzącej regularne kontrole czy z wywiadów środowiskowych i zgłoszeń mieszkańców przesyłanych przez aplikację Powietrze Kraków. Liczba pieców, które mogą nie być zawarte w inwentaryzacji, według urzędników waha się w granicy 10-20 proc.

Szczegółowa, aktualna analiza wymiany pieców ma zostać udostępniona za dwa miesiące.

 

News will be here