Sprawa własności dawnego „zajazdu kazimierskiego” definitywnie zamknięta?

W dawnym "zajeździe kazimierskim" powstaje Biblioteka Kraków fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Za trzy lata główną siedzibą Biblioteki Kraków ma stać się dawny „zajazd kazimierski” przy ul. Krakowskiej 29. Miasto planuje przeznaczyć na remont co najmniej 40 mln zł. Jednak nim to nastąpi, władze muszą uregulować kwestię własności.

Wypożyczalnia, kawiarnia, księgarnia muzyczna, sale multimedialne i konferencyjne, pokoje dla poetów i pisarzy związanych z naszym miastem… Tak ma się zmienić dawny „zajazd kazimierski” przy ul. Krakowskiej 29.

Metamorfozę przejdzie na potrzeby Biblioteki Kraków, która oficjalnie ma się wprowadzić tu w 2020 roku. Wtedy planowane jest zakończenie remontu, na który miasto przeznaczy co najmniej 40 mln zł. Nie ma jednak mowy o żadnej rozbudowie ze względu na plan zagospodarowania przestrzennego dla Kazimierza.

– To budynek o dużej wartości historycznej, wpisany do rejestru zabytków. Jego przystosowanie na potrzeby biblioteki będzie się ograniczało w zasadzie tylko do modernizacji – tłumaczyła jakiś czas temu Halina Szłapa, zastępca dyrektora ds. administracyjnych i organizacyjnych Biblioteki Kraków.

„Sprawa jest dla nas definitywnie zamknięta”

Plany planami, jednak nie od dziś wiadomo, że nie do końca wyjaśniono sprawę związaną z własnością kamienicy. W połowie lat 90-tych roszczenie o przywrócenie własności złożyła spadkobierczyni rodziny Kernerów, Bella Tresser. Sprawą zajęło się również Ministerstwo Finansów. Na podstawie decyzji wojewody krakowskiego z listopada 1991, gmina nabyła prawo własności do wspomnianej nieruchomości.

– Roszczenia o zwrot są, naszym zdaniem, bezzasadne, co wynika również z decyzji ministra finansów – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. – Na mocy umów indemnizacyjnych strona polska w latach 60-tych wypłaciła odszkodowanie właścicielom budynku. Oczywiście wystąpienie spadkobierców z roszczeniami jest ich prawem, ale z naszego punktu widzenia i organów państwowych sprawa została definitywnie zamknięta. Otrzymując odszkodowanie, właściciele zrzekli się praw majątkowych do budynku.

Dodaje również, że większym problemem jest ograniczona swoboda, jeśli chodzi o możliwość zagospodarowania obiektu.

– W obiekcie jest mnóstwo rzeczy do wykonania, w tym elementów o historycznym charakterze. Muszą zostać poddane inwentaryzacji, a proces ten rozpocznie się w najbliższych tygodniach. Dzięki temu zostanie ustalony program konserwatorski dla tych części i uwzględniony w projekcie budowlanym – mówi Kulig. – W tym samym czasie zostanie przyjęty plan dla tej części Kazimierza, co zamknie nam pole wyjścia do prac związanych z adaptacją budynku na cele Biblioteki Kraków.