Stereotypy, lęki i wzajemne oskarżenia. Spektakl "Żyd" trafi na deski Teatru Bagatela

Spektakl "Żyd" na Scenie na Sarego Teatru Bagatela fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Już 27 marca w Teatrze Bagatela premiera spektaklu „Żyd” w reżyserii Andrzeja Błażewicza. Twórcy sztuki chcą opowiedzieć o relacjach polsko-żydowskich. Jednak w ich zamyśle nie było formowanie tez. Widz sam ma sobie odpowiedzieć na pytanie, do jakich sądów mu najbliżej.

Zebranie nauczycielskie w upadającej szkole w małym miasteczku, podczas którego spotykają się dyrektor szkoły, polonista, ksiądz, wuefista i anglistka. Wybrani przedstawiciele grona pedagogicznego dowiadują się od swojego przełożonego, że do ich miejscowości ma zamiar zaprosić jej dawnego mieszkańca – Mojżesza Wassersteina.

Dyrektor liczy na to, że ten wesprze finansowo placówkę. Rozpoczyna się dyskusja, w której pojawiają się liczne nawiązania do relacji polsko-żydowskich wczoraj i dziś. Rodzą się dylematy, okazuje się, że sporo spraw do tej pory przemilczano, a nauczyciele nieraz różnią się wiedzą i poglądami na temat kultury żydowskiej.

Sztuka o wzajemnych oskarżeniach

Tak w skrócie można przedstawić opowieść, którą zobaczymy na kameralnej scenie Teatru Bagatela. Już 27 marca premiera spektaklu „Żyd” Artura Pałygi, którego reżyserią zajął się Andrzej Błażewicz.

Jednak decyzja o wystawieniu sztuki zapadła na kilka tygodni przed tym, jak o relacjach polsko-żydowskich zaczęło być głośno na całym świecie. Chodzi o dyskusję, związaną z uchwalaniem ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej przez Sejm. Dlatego też sztukę można uznać za zabranie głosu twórców w tej wielowątkowej, ogólnopolskiej debacie.

– To nie jest tak, że zdecydowaliśmy się zrealizować spektakl w związku z „radykalizującymi okolicznościami”. Zapewne zajęlibyśmy się tematem bez względu na to, co się obecnie dzieje – zaznacza Błażewicz. – Sztuka opowiada tak naprawdę o wzajemnych oskarżeniach, społecznych konfliktach, które wychodzą gdzieś w skrajnych sytuacjach. Co więcej, poruszamy kwestię wypowiedzi i sądów, które niekoniecznie służą rozwiązywaniu konfliktów czy problemów, tylko jeszcze bardziej radykalizują – ocenia.

Bez oceny

Kim zatem jest tytułowy Żyd? Jak mówi reżyser, „to wyobrażenie”. – Tytułowa postać to zbiór różnych projekcji. Mogą być czasami fałszywe, mogą też ocierać się o prawdę. Pochodzi to z rejonów jakiegoś strachu, nieuświadomionego lęku. Jednak czy to prawda? Nie sądzę. Podczas prób, dużo rozmawialiśmy o tym, co jest istotą tego problemu. Nie interesuje nas wskazywanie, kto jest winny, a kto nie, kto jest mordercą, a kto ofiarą.

Paweł Sablik, dramaturg, również podkreśla, że jako twórcom, nie chodziło im o „wygłaszanie jakichś prawd czy tez”. – Przyglądamy się człowiekowi w określonej, trudnej dla niego sytuacji. Widz sam sobie odpowie, do jakich mu sądów najbliżej – przyznaje.

W nauczycieli wcielą się Michał Kościuk, Paweł Sanakiewicz, Wojciech Leonowicz, Małgorzata Piskorz i Dariusz Starczewski. Premiera spektaklu już 27 marca na Scenie na Sarego 7. Warto przypomnieć, ze nazwa Scena na Sarego wzięła się od ulicy, przy której się znjaduje. Jej patronem jest architekt, pierwszy wieloletni wiceprezydent Krakowa pochodzenia żydowskiego, Józef Sare. Scena mieści się w byłym kasynie oficerów Wojska Polskiego wyznania mojżeszowego.

News will be here