Jeszcze trzy lata temu była w kompletnej ruinie. Teraz coraz wyraźniej widać już, jak będzie wyglądać po remoncie. Unikatowa strzelnica na Woli Justowskiej ma być gotowa w maju przyszłego roku.
Zabytkowa strzelnica z końca XIX wieku to jedyny tego rodzaju budynek w Krakowie, świadek historii Związku Strzeleckiego i legionów Józefa Piłsudskiego. Po latach popadania w ruinę drogę do jej odnowienia otworzyło przejęcie budynku przez miasto w 2012 roku.
Dwa lata później rozpoczął się gruntowny remont. Początek był mało spektakularny, bo obiekt został w całości zdemontowany i przewieziony do magazynów firmy, która zajęła się konserwacją drewnianych elementów. Około połowy z nich udało się odzyskać, pozostałe trzeba było odtworzyć. W międzyczasie trwały prace przy fundamentach: strzelnica zyskała podpiwniczenie.
Powróciła w nowej odsłonie
Teraz przy ulicy Królowej Jadwigi widać już gotową konstrukcję odnowionej budowli. – Realizowany jest ostatni etap rewitalizacji. Prace są prowadzone wewnątrz pomieszczeń strzelnicy – mówi Jerzy Sasorski, rzecznik Zarządu Infrastruktury Sportowej. Firma, oprócz robót związanych bezpośrednio z wykończeniem, takich jak montaż stolarki i instalacji wewnętrznych, wykonania podłóg, sufitów i tynków, ma za zadanie także zagospodarowanie terenu i prace drogowe na działce.
ZIS podaje, że umowa przewiduje zakończenie prac do 19 maja przyszłego roku. Kiedy więc obiekt zacznie funkcjonować? Tu wiele zależy od odbiorów technicznych i postępowania wyboru operatora.
– Nie ma jeszcze dokładnego terminu oddania obiektu do użytkowania. Wcześniej muszą zostać spełnione określone prawem warunki i wydane decyzje odpowiednich organów. Funkcja obiektu została określona jako sportowo-rekreacyjna, z możliwością wprowadzenia dodatkowych funkcji przez przyszłego użytkownika obiektu. W najbliższym czasie określony zostanie sposób wyłonienia operatora – zapowiada przedstawiciel miejskiej jednostki.
Nowe miejsce dla mieszkańców?
Przewodniczący Rady Dzielnicy VII Szczęsny Filipiak podkreśla, że z punktu widzenia mieszkańców dzielnicy szczególnie istotne jest to, w jaki sposób strzelnica będzie funkcjonować po zakończeniu prac. – Chcemy, żeby teren wokół strzelnicy był otwarty i ładnie zagospodarowany. Liczymy też na to, że operator będzie otwarty na wydarzenia dla mieszkańców dzielnicy – mówi Filipiak.
Prace w większości są opłacane z budżetu miasta, ale zostały też dofinansowane z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Na rok 2017 potrzeba jeszcze ok. 2,5 miliona złotych. ZIS wystąpił z wnioskiem o SKOZK o dotację – o tym, czy ją otrzyma, dowiemy się w lutym.
