Sztuka oparta na pamięci. Ponadczasowe dzieło Williamsa na deskach teatru

Spektakl "Szklana Menażeria" fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Już 19 kwietnia w Strefie K-805 premiera sztuki „Szklana Menażeria” Tennessee’go Williamsa. Na nowej scenie Teatru Bagatela zobaczymy spektakl o trudnych relacjach rodzinnych. Jak zaznacza reżyser Filip Gieldon, to dramat ponadczasowy.

„Ta sztuka jest pamięcią. (…) W pamięci wszystko dzieje się muzycznie” – takie słowa wypowiada Tom, bohater dramatu „Szklana Menażeria” Tennessee Williamsa. Sztukę można zobaczyć na deskach nowej sceny Teatru Bagatela, Strefa K-508 u stóp kopca Kościuszki przy al. Waszyngtona. To opowieść o trudnych relacjach rodzinnych, która po raz pierwszy została wystawiona na Broadwayu w 1945 roku.

Laura, która żyje u boku samotnej matki Amandy i brata Toma, nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie. Przez cały dramat pojawia się wątek kolekcji szklanych figurek dziewczyny, będących tytułową „szklaną menażerią”.

Znaczenie takie jak dawniej

Utwór, który zobaczymy na deskach Bagateli, jest „oparty na pamięci” Williamsa. Rodzina, którą zobaczą widzowie jest niemalże kopią jego własnej. Sztuka stanowi próbę pojednania się za pośrednictwem słów z matką, siostrą, a i „zabłąkanym, głupim dziwolągiem” nazwiskiem Thomas Lanier Williams.

– Wybór padł ze względu na to, że dyrektor Teatru Bagatela chciał zadziałać w nowym miejscu. Od razu uznałem, że powinno się zrobić coś współczesnego, ale zwrócić się do tekstu, który stanowi jakiś kanon. Przypomniała mi się „Szklana Menażeria”, która zmieniła historię teatru – mówi Filip Gieldon, reżyser. – Jest nadal świeży i takie znaczenie, jakie miał kiedyś, musieliśmy odnaleźć dzisiaj. Staraliśmy się utrzymać dużo rzeczy wpisanych w didaskalia, np. obrazy czy muzykę, które mają tu duże znaczenie.

Ważna wyobraźnia

Dodaje, że istotne było dla niego to, jak opowiedzieć to, co Williams miał na myśli w zupełnie innych czasach.

– Narrator chce opowiedzieć historię, jak było kiedyś w jego życiu. Dlatego też realistyczna przestrzeń nie jest aż tak istotna – ważne, co wyobraża sobie narrator – mówi reżyser. – Dlatego też zależało mi na pokazaniu, jak działa pamięć i czego próbował dotknąć autor tekstu.

Pomagać w tym będą skąpe oświetlenie i muzyka, która zabrzmi w niektórych momentach spektaklu. Publiczność w rolach głównych zobaczy Kaję Walden, Ewelinę Starejko, Maurycego Popiela i Macieja Sajura.

Premiera już 19 kwietnia.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec
News will be here